Informacje przedstawione przez izraelskie media wskazują, iż to premier Mateusz Morawiecki dążył do zmian w nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, zwracając się do izraelskiego rządu o utworzenie ściśle tajnej grupy polsko-izraelskiej mającej zająć się tym problemem. Z pojawiających się doniesień wynika przy tym, że Izrael może obwieścić swój sukces, ponieważ celem ich negocjatorów było usunięcie wszelkich zapisów ustawy drażniących syjonistyczną władzę.

Dziennikarz Barak Ravid z izraelskiej stacji telewizyjnej „Kanał 10” twierdzi, że Morawiecki zwrócił się do Netanjahu z prośbą o utworzenie specjalnego polsko-izraelskiego zespołu, którego celem miało być wygaszenie sporu o nowelizację ustawy o IPN. Grupa powołana do wyjaśnienia tej sprawy miała działać poza oficjalnymi kanałami dyplomatycznymi, zaś o jej istnieniu wiedziało w Izraelu nie więcej niż 10 osób. Same negocjacje miały odbywać się głównie w Wiedniu, ponieważ syjonistyczny rząd nie zgadzał się na rozmowy w Warszawie.

Ravid informuje również o celach izraelskiego zespołu negocjacyjnego, który miał za zadanie w sposób bezkompromisowy wymusić usunięcie z ustawy o IPN wszystkie drażniące Izrael kwestie, a więc przede wszystkim penalizację przypisywania Polsce i Polakom zbrodni z czasów II wojny światowej. Polska chciała z kolei podpisania wspólnej deklaracji o „polskiej narracji” na ten temat, lecz Izrael wykluczył taką możliwość przed wykreśleniem wspomnianych już sankcji karnych.

Właśnie z tego powodu Netanjahu miał w środę spóźnić się na podpisanie wspomnianej deklaracji, ponieważ czekał na oficjalne potwierdzenie, iż prezydent Andrzej Duda podpisał przeforsowaną w skandaliczny sposób zmianę nowelizacji ustawy o IPN-ie. Przedstawiciele obozu władzy, na czele z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim oraz wicepremierem i ministrem nauki i szkolnictwa wyższego Jarosławem Gowinem, potwierdzili już fakt ukrywania przed Polakami negocjacji trwających od wielu miesięcy.

Na podstawie: msn.com, wp.pl.