Sporym echem odbiła się śmierć Wietnamki, która wyskoczyła z okna podczas operacji prowadzonej przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Azjatka była podejrzewana o udział w grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy, co ma związek z prowadzonym na szeroką skalę śledztwem dotyczącym chińskiego centrum handlowego. Ogółem podejrzewa się, że działająca na jego terenie wietnamska mafia nielegalnie wytransferowała z Polski blisko pięć miliardów złotych.

Rozmach z jakim działała azjatycka grupa miał zaskoczyć nawet polskich śledczych, ponieważ sprawę finansowych przekrętów bada obecnie Prokuratura Regionalna w Warszawie, przy współpracy z białostocką delegaturą ABW. Śledztwo dotyczy chińskiego centrum handlowego w Wólce Kosowskiej pod Warszawą, które od wielu lat uważane jest za swoiste państwo w państwie. Związane z nim osoby miały więc narazić Skarb Państwa na uszczuplenie wpływów z podatku VAT, a także z zakwestionowanych transakcji finansowych.

Grupa oskarżana o ten proceder miała sprowadzać do Polski odzież, która trafiała do naszego kraju przez Słowację z Azji. Produkty były następnie sprzedawane we wspomnianym centrum handlowym, zaś dokumentacja na ich temat była preparowana, aby nie odprowadzano od nich podatków. Wietnamczycy tym samym albo w ogóle nie składali odpowiednich deklaracji do Urzędu Skarbowego, albo poświadczano w nich nieprawdę.

Przede wszystkim fałszowano więc rejestry sprzedaży i zakupów, tworząc również fikcyjne faktury VAT. Nad procederem dotyczącym dokumentacji miała czuwać Polka na usługach azjatyckiej mafii, natomiast sama gotówka była przewożona w workach do banków, zaś tam wpłacano ją na konta spółek należących do osób podejrzanych o to przestępstwo. Wielomilionowe kwoty w końcu miały zresztą zwrócić uwagę Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.

Najczęściej do takich transakcji używano dolarów oraz euro, a same pieniądze były następnie wysyłane na rachunki zagraniczne do blisko sześćdziesięciu państw na całym świecie. Największe kwoty wytransferowano więc do kont zarejestrowanych w Chinach, Hongkongu, Singapurze, Stanach Zjednoczonych, Tajwanie, Wietnamie i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ogółem łączne obroty firm zamieszanych w proceder oszukiwania Skarbu Państwa wyniosły na ich rachunkach bankowych blisko 156 milionów złotych, 322 miliony euro oraz 854 miliony dolarów.

Obecnie w areszcie znajdują się wszyscy szefowie oraz członkowie grupy, która działała od 2015 roku do czasu jej rozbicia przez polskie służby. Mafia posiadała z kolei tak duże wpływy, iż wspomniana Wietnamka wolała popełnić samobójstwo, ponieważ miała przechowywać w swojej tajnej skrytce blisko 2,1 miliona złotych, dlatego mogła bać się pytań przestępców dotyczących rozliczeń transakcji. 49-letnia kobieta miała zresztą odgrywać ważną rolę w całym procederze, bo sama wpłaciła na jedno z kont blisko 41 milionów dolarów i 6 milionów złotych.

Jak informuje dziennik „Rzeczpospolita”, według śledczych nie jest to koniec całej sprawy.

Na podstawie: rp.pl.