Zieloni i liberałowie domagają się wydalania imigrantów z Niemiec

Zieloni/Związek'90 i liberalna Wolna Partia Demokratyczna postulują zaostrzenie dotychczasowej polityki imigracyjnej przez swoich socjaldemokratycznych koalicjantów. Zmiany miałyby polegać przede wszystkim na ich sprawniejszym wydalaniu z kraju, bo jak na razie wiele osób po odrzuceniu wniosków o azyl dalej pozostaje na niemieckim terytorium. Wspomniane ugrupowania są więc niezadowolone z opieszałości swoich koalicjantów z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). Kanclerz Olaf Scholz i politycy centrolewicy są ponaglani przez Zielonych/Związek'90, ponieważ wciąż nie zawarli umów repatriacyjnych z państwami Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Lider...
Więcej

Aktywiści ekologiczni zatruli rzekę we Francji

Rzeka we francuskiej miejscowości Colmar, nazywanej często "małą Wenecją", została zatruta przez akcję ekologicznych aktywistów z grupy Extinction Rebellion. Podczas swojego ostatniego protestu zabarwili oni lokalne zbiorniki wodne zielonym barwnikiem, co doprowadziło do zatrucia wody i w efekcie także do śnięcia znajdujących się w niej ryb. W ubiegłą sobotę działacze Extinction Rebellion chwalili się zabarwieniem na zielono fontann i kanałów otaczających stare miasto w Colmar we wschodniej Francji. Ekologiczni aktywiści w ten sposób chcieli "propagować nieposłuszeństwo obywatelskie" wobec planów utworzenia...
Więcej

W Niemczech protestują imigranci oszukani przez polską firmę

Grupa kilkudziesięciu kierowców rozpoczęła strajk głodowy na parkingu niedaleko niemieckiego miasta Darmstadt. Imigranci pochodzący głównie z Ukrainy, Azji Centralnej i Kaukazu od wielu miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia od polskiej firmy Mazur, która w przeszłości wynajęła nawet detektywna Krzysztofa Rutkowskiego, aby rozbił ich wcześniejszy protest. Na parkingu przy autostradzie A5 w Graefenhausen niedaleko Darmstadt w zachodnich Niemczech demonstruje około 80-ciu kierowców ciężarówek. Domagają się oni wypłaty zaległych wynagrodzeń od grupy spedycyjnej Mazur, winnej im obecnie około pół miliona euro. Część kierowców...
Więcej

Służby przeprowadziły w godzinach nocnych zmasowane kontrole w centrum Warszawy, obejmujące kierowców pracujących dla popularnych aplikacji do przewozu osób. W ich wyniku zatrzymanych zostało 12 obcokrajowców, którzy mieli podrobione dokumenty i byli pod wpływem alkoholu albo narkotyków. Dodatkowo mieli podzielić się wpływami, polując pod popularnymi klubami na pijane kobiety.

Stacja RMF FM informuje, że na ulicach stolicy pojawiło się kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji i Straży Granicznej. Ich celem było dokonanie kontroli kierowców pracujących dla popularnych internetowych aplikacji do przewozu osób. Łącznie sprawdzono 177 pojazdów i wylegitymowano 189 osób. Większość ze skontrolowanych osób stanowili imigranci przybywający do Polski z państw Kaukazu i Azji Centralnej.

Do aresztu trafiło ostatecznie 12 kierowców, a ponadto odholowano 13 samochodów. Zatrzymane osoby odpowiedzą głównie za podrabiane dokumenty tożsamości, fałszywe uprawnienia do prowadzenia pojazdów oraz bycie pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Dodatkowo niektórymi przypadkami zajmie się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która sprawdzi czy z racji swojego pobytu w naszym kraju nie zagrażali jego bezpieczeństwu.

Jeden z funkcjonariuszy miał powiedzieć w rozmowie z RMF FM, że już w pierwszych trzech przypadkach skontrolowanych kierowców stwierdzono fałszywe dokumenty i dowody rejestracyjne. Poza tym łącznie wystawiono kilkaset mandatów.

Imigranci pracujący dla popularnych aplikacji mieli podzielić między siebie strefy wpływów w centrum Warszawy. Tym samym zajmują się poszczególnymi lokalami, pod którymi mają polować przede wszystkim na pijane kobiety. Zapewne w tym celu wielu z nich miała przy sobie różnego rodzaju środki odurzające.

Komenda Główna Policji w swoim oficjalnym komunikacie motywowała swoje działania „coraz liczniejszymi zdarzeniami o charakterze kryminalnym mającymi miejsce w środkach transportu „na aplikację”. Już pól roku temu w mediach zaczęły bowiem pojawiać się historie kobiet, które podczas kursów miały padać ofiarą przestępstw seksualnych ze strony obcokrajowców pochodzących głównie z Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej.

Na podstawie: rmf24.pl.

Zobacz również:

Poprzedni postSąd Nowego Jorku przywrócił do pracy niezaszczepionych Następny postByły naczelny rabin Moskwy wzywa Żydów do opuszczenia Rosji