Białostocka policja powołała specjalną grupę zajmującą się wydarzeniami towarzyszącymi sobotniemu „Marszowi Równości” w Białymstoku, publikując jednocześnie zdjęcia osób mających rzekomo uczestniczyć w przypadkach łamania prawa. Politycy Prawa i Sprawiedliwości prześcigają się z kolei w deklaracjach potępiających obrońców tradycyjnej rodziny, odcinając się także od słów ministra edukacji Dariusza Piątkowskiego sugerującego możliwość zabronienia podobnych demonstracji.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Elżbieta Witek już w niedzielę ochoczo przystąpiła do składania wzniosłych deklaracji, w których jednoznacznie groziła konsekwencjami osobom nie przyglądającym się biernie organizowanemu przez degeneratów „Marszowi Równości”. Od tego czasu do lewicowo-liberalnego chóru potępiającego obrońców tradycyjnej rodziny dołączyła się cała plejada polityków i publicystów związanych z PiS, zaś były szef MSWiA Joachim Brudziński w charakterystycznym dla siebie, a więc prostackim stylu zaczął wyzywać ich od „troglodytów”.

Jednym z niewielu przedstawicieli władzy wyłamujących się z jęczenia nad losem uczestników „Marszu Równości” okazał się szef resortu edukacji. Piątkowski komentując zamieszanie wokół białostockiej demonstracji stwierdził bowiem, że w przyszłości należy się zastanowić nad tym, czy powinny one w ogóle być organizowane. Rzecznik rządu Piotr Müller zdecydowanie odciął się od zdrowego rozsądku swojego partyjnego kolegi, stąd zadeklarował, że nie jest to oficjalne stanowisko obecnej władzy. Dodatkowo Müller także wyzywał obrońców tradycyjnych wartości od „przestępców”.

Tymczasem policja w Białymstoku powołała specjalną grupę mającą zajmować się sobotnimi wydarzeniami. Jej praca przynosi jak na razie ograniczone efekty, ponieważ funkcjonariusze muszą posiłkować się publikacją zdjęć osób, które miały rzekomo łamać prawo podczas blokady demonstracji grup LGBT. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski z Platformy Obywatelskiej złożył z kolei doniesienie na… polityków PiS, ponieważ jego zdaniem lokalni samorządowcy uczestniczyli w zakłócaniu manifestacji zboczeńców.

Na podstawie: dorzeczy.pl, rmf24.pl.

Zobacz również: