Władze Katalonii przygotowujące się do przeprowadzenia referendum niepodległościowego twierdziły, iż odłączenie od Hiszpanii nie będzie generowało żadnych kosztów, ale jego projektowanie pochłonęło już tysiące euro. Tymczasem hiszpańska lewica chce przedstawić propozycję konstytucyjnych reform, które miałyby zapanować nad planami secesji ze strony hiszpańskich regionów.

Rządząca Katalonią prawica już przed trzema laty zamówiła raport dotyczący secesji regionu, którego celem było przede wszystkim zaprojektowanie nowego modelu administracji podatkowej po odłączeniu się od Hiszpanii. Choć katalońscy niepodległościowcy twierdzą, iż obywatele nie poniosą żadnych finansowych konsekwencji związanych z niezależnością regionu, to na projekt wydano kilkadziesiąt tysięcy euro, a zarobiło na nim dziesięć firm.

Niepodległości Katalonii chce zapobiec tymczasem hiszpańska lewica. Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) oraz ruch Podemos niedawno rozpoczęły rozmowy na temat współpracy, natomiast wczoraj liderzy obu partii omawiali właśnie kwestię niezależności Katalonii. Lewica chce powstrzymać secesję poprzez reformę konstytucyjną, która miałaby stworzyć w Hiszpanii system federalny, zwany przez nią „pluralizmem narodowym”.

Stanowisko wszystkich największych ogólnokrajowych partii politycznych jest jasne, ponieważ odrzucają one możliwość uzyskanie niepodległości przez Katalonię, a także uznają za nielegalne referendum planowane przez władze regionu na jesień bieżącego roku.

Na podstawie: abc.es.