Rząd planuje wydać w ciągu najbliższych sześciu lat blisko 2,9 miliarda złotych na politykę imigracyjną, która ma polegać przede wszystkim na ściąganiu do Polski imigrantów, ale przewiduje również wsparcie dla Polaków wracających z emigracji. W pierwszej kolejności rządzący chcą rzekomo przyciągnąć do naszego kraju „wykwalifikowanych specjalistów”, lecz w ramach nowych programów finansowani byliby również zagraniczni studenci.

O planach rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy informuje dziennik „Rzeczpospolita”. Nowy program polityki imigracyjnej ma być więc ogłoszony po wrześniu, a przewiduje on głównie wprowadzenie specjalnych zachęt dla studentów oraz „wysoko wykwalifikowanych” pracowników zza granicy. Cały proces obliczony jest na kolejnych siedem lat, a ma kosztować łącznie blisko 2,9 miliarda złotych pochodzących z funduszy Unii Europejskiej.

Z unijnej kasy na ten cel rządzący chcą więc przeznaczyć 1,6 miliarda złotych, natomiast reszta funduszy będzie pochodzić z budżetu państwa i ma być w pierwszej kolejności przeznaczona dla Polaków, a dokładniej na zachęty dla osób chcących powrócić do ojczyzny z emigracji.

„Widzimy konieczność zdecydowanych działań. Wprawdzie firmy inwestujące w centra badawczo-rozwojowe coraz częściej twierdzą, że Polska jest atrakcyjna dla pracowników z wyżej rozwiniętych od nas państw spoza Unii, ale jesteśmy dla nich jednym z wielu krajów do wyboru” – twierdzi wiceminister rozwoju Paweł Chorąży, który parę miesięcy temu przekonywał, iż od ściągania imigrantów nie ma odwrotu, zaś cały proces ma miejsce „szybciej niż myśleliśmy”.

Na podstawie: rp.pl, dziennik.pl, money.pl.