Radio RMF FM ustaliło, że Państwowej Inspekcji Sanitarnej udało się wygrać przed sądami tylko 7 procent spraw, które dotyczyły zakazów i nakazów uzasadnianych pandemią koronawirusa. Złe regulacje przyjęte przez rząd Mateusza Morawieckiego kosztują więc budżet coraz więcej, bo lawinowo mają rosnąć koszty postępowań prowadzonych przez wymiar sprawiedliwości.

Dziennikarz Maciej Sztykiel z RMF FM przypomina, że wszelkie restrykcje związane z COVID-19 były wprowadzane na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Egzekwowano je mimo licznych wątpliwości dotyczących radykalnego ograniczenia swobód obywatelskich.

W rozmowie z portalem RMF24.pl mówi o tym chociażby prof. Marek Chmaj. Konstytucjonalista uważa, że zakazy wydawane przez rząd miały jedynie umocowanie w rozporządzeniach, dlatego de facto zastępowały one ustawy. Władza nie może tymczasem rządzić rozporządzeniami, bo służą one jedynie doprecyzowywaniu przepisów znajdujących się w aktach prawnych.

Właśnie z tego powodu Sanepid masowo przegrywa sprawy z obywatelami i przedsiębiorcami. Z danych Wojewódzkich Sądów Administracyjnych w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku, a także Naczelnego Sądu Administracyjnego wynika więc, że wymiar sprawiedliwości jedynie w 7 proc. przypadków przychylił się do wniosków wydanych przez Państwową Inspekcję Sanitarną.

Z informacji uzyskanych przez radio można wywnioskować, że Inspektoratowi Sanitarno-Epidemiologicznemu udaje się wygrywać tylko sprawy dotyczące naruszenia zasad kwarantanny. Nielegalne było natomiast „zamknięcie terenów zielonych, zakaz przemieszczania się, zakaz zgromadzeń, ograniczenie działalności przedsiębiorców, w tym zamknięcie basenów”.

Przegrane sprawy pociągają za sobą koszty postępowań sądowych, za które musi później płacić Sanepid. W ostatnich latach państwowa instytucja tylko w pierwszych ośmiu miesiącach bieżącego roku wydała na ten cel 322 tys. zł. Tymczasem w ubiegłym roku było to 147 tys., a w 2019 r. jedynie 26 tys.

Na podstawie; rmf24.pl.