Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński zadeklarował, że rządzący są gotowi płacić wyższa składkę do wspólnego budżetu Unii Europejskiej. Deklaracja ta jest głównie wynikiem opuszczenia unijnych struktur przez Wielką Brytanię, która będzie co prawda dostarczać pieniądze do wspólnej kasy jeszcze do 2023 roku, ale później powstanie spora luka jaką mają zapełnić między innymi pieniądze polskich podatników.

Podczas wywiadu w programie trzecim Polskiego Radia, szef resortu inwestycji i rozwoju mówił między innymi o skutkach opuszczenia UE przez Wielką Brytanię. Tak zwany „Brexit” powoduje więc, że do 2023 roku Brytyjczycy będą wciąż płacić składkę do unijnego budżetu, która wynosi obecnie pomiędzy 12 a 14 miliardów euro rocznie, czyli blisko 10 proc. wszystkich wpływów do kasy Brukseli. Po tym terminie Wielka Brytania nie będzie już przekazywać tych pieniędzy.

Głównym skutkiem odpływu tych pieniędzy może być obcięcie funduszy na unijną politykę spójności, która oznacza głównie finansowanie inwestycji infrastrukturalnych we wschodniej części UE. Z tego powodu rząd Mateusza Morawieckiego oraz władze innych państw naszego regionu chcą wpłacać więcej pieniędzy do brukselskiego budżetu. Kwieciński nie wyjaśnia jednak, dlaczego środki te nie mogą zostać wydane przez rządzących bez pośrednictwa unijnych biurokratów.

Na podstawie: polskieradio.pl.