Czerwcowe wydarzenia 1976 roku, które objęły wiele zakładów pracy w PRL, między innymi w Radomiu, Ursusie i Płocku świadczyły o braku przyzwolenia na komunistyczną dyktaturę w Polsce. Rosnące ceny i pojawiający się kryzys gospodarczy, a także brak podstawowych wolności zmusił robotników do strajków i ulicznych wystąpień.

Ogłoszone 24 czerwca 1976 roku podwyżki były iskrą, która podpaliła przysłowiową beczkę prochu. 25 czerwca 1976 roku rozpoczęły się strajki. Ich największe nasilenie i najdramatyczniejszy przebieg miał miejsce w Radomiu. Stanęły wszystkie fabryki w mieście, a ich załogi wyszły na ulice pokazać swój sprzeciw wobec komunistycznej władzy. Robotnicy zdobyli Komitet Wojewódzki PZPR, zdjęto czerwoną flagę powiewającą nad budynkiem i zastąpiono ją flagą Polski. Niedługo potem gmach został podpalony.

Ściągnięte siły milicyjne i ZOMO brutalnie pacyfikowały protestujących robotników, rozpoczęły się walki uliczne i osławione „ścieżki zdrowia”. W czasie walk na ulicach Radomia zginęło dwóch demonstrantów, wielu było ciężko pobitych. Uczestników strajku i walk spotkały później represje i szykany ze strony SB, powszechnie także wyrzucano karnie z pracy. Kampania propagandowa prowadzona przez PZPR miała oczernić w oczach Polaków mieszkańców Radomia, których nazwano warchołami.

Radomscy nacjonaliści pragnęli uczcić pamięć bohaterów tych czerwcowych dni. Ich przelana krew przyczyniła się do zrzucenia komunistycznego jarzma. Ich marzeniem była wolna i sprawiedliwa Polska – działajmy tak, aby ich marzenie się spełniło.