rotmistrz-baner-anw-mPostać rotmistrza Witolda Pileckiego powoli przebija się do szerszej świadomości społeczeństwa, zajmując należne sobie miejsce w panteonie bohaterów narodowych. Życiorysem rotmistrza zainteresowało się Stowarzyszenie Auschwitz Memento, które chce zrealizować film dokumentalny na jego temat.

Według Bogdana Wasztyla, zajmującego się koordynacją prac nad filmem, poprzednie produkcje na temat Pileckiego były nieudane artystycznie lub obarczone błędami merytorycznymi. „To będzie pierwszy rzetelny, pełnometrażowy film dokumentalny o życiu Witolda Pileckiego” – zapewnia Wasztyl.

Reżyser filmu, Dariusz Walusiak, chciałby, aby „film opowiadający o takim człowieku budził emocje i przemawiał do wszystkich pokoleń, także do młodzieży”. z tego powodu w produkcję zostaną wplecione fabularyzowane sceny kręcone na terenie obozu w Oświęcimiu, w murach więzienia na Mokotowie czy na Powązkach.

Koszt wyprodukowania tego filmu, twórcy szacują na około 210 tysięcy złotych. Niestety, stowarzyszenie nie dysponuje taką sumą, nie udało się również zainteresować produkcją żadnej z publicznych instytucji w kraju.

„Od kilku lat staramy się pozyskać publiczne pieniądze na produkcję pełnometrażowego, fabularyzowanego filmu dokumentalnego o Witoldzie Pileckim. Niestety, decydenci III RP nie są zainteresowani taką produkcją. Dotacji odmówiły nam nawet Muzeum Historii Polski i Ministerstwo Obrony Narodowej” – możemy przeczytać na stronie projektpilecki.pl, stworzonej w celu zebrania funduszy od darczyńców.

Póki co, udało się zgromadzić 31,5 tys. dzięki zbiórce przez internet. „Jeśli przez kolejne pół roku zbierzemy drugie tyle, łatwiej będzie znaleźć sponsora, który dołoży resztę” – sądzi koordynator produkcji. Obecnie funduszy powinno wystarczyć na skończenie prac nad scenopisem i rozpoczęcie kręcenia pierwszych zdjęć. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to film będzie można zobaczyć w przyszłym roku, w TVP i internecie. Stowarzyszenie Auschwitz Memento nakręciło już kilka filmów dokumentalnych dla TVP, więc posiada doświadczenie w tego typu produkcjach.

Rotmistrz Pilecki był postacią niezwykłą: weteran Wojny polsko-bolszewickiej, społecznik, żołnierz Września ’39 roku, oficer AK, który na ochotnika dostał się do KL Auschwitz, by na własne oczy zobaczyć zbrodnie jakich dopuszczają się tam Niemcy i przekazać je w raportach swojemu dowództwu. Z obozu śmierci uciekł wraz z dwoma towarzyszami zostając przy tym rannym. Po wyzdrowieniu walczył w Powstaniu warszawskim, następnie żołnierz II Korpusu we Włoszech.

W następnych latach powrócił do Polski, by organizować siatkę wywiadowczą dla Rządu Polskiego w Londynie. Mimo rozkazu, zdecydował się zostać w Polsce. Został aresztowany 8 maja 1947 roku i po bestialskim śledztwie, zamordowany przez komunistów w 25 maja 1948 roku. Dopiero w tym roku IPN udało się ustalić, że ciało Rotmistrza spoczywa w zbiorowej mogile na „Łączce”. Przez brytyjskiego historyka Michaela Foot’a został uznany za jednego z sześciu najodważniejszych ludzi walczących w czasie II Wojny Światowej.

Dlaczego polski rząd nie chce sfinansować filmu o tak wspanialej postaci? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam…