imigranci-przestepcyBrytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych „zgubiło” 4247 imigrantów-przestępców, z pośród których aż 758 było odpowiedzialnych za morderstwa czy gwałty na kobietach lub dzieciach. Pozostali to mniej groźni dla społeczeństwa złodzieje lub handlarze narkotyków.

Ludzie ci rozpłynęli się gdzieś na terenie Wielkiej Brytanii znikając z oczu policji. Wszyscy mieli wkrótce zostać deportowani do krajów swojego pochodzenia. Zamiast przebywać w areszcie, zostali jednak wypuszczeni na wolność, gdzie mieli oczekiwać na wydalenie z Wielkiej Brytanii.

Brytyjska gazeta „Daily Mail”, powołując się na dokumenty tamtejszego MSZ, informuje, że tylko w ciągu marca 2014 roku z więzienia zostało wypuszczonych, a następnie „zaginęło” 12 morderców, 11 gwałcicieli, 152 handlarzy narkotyków, 33 złodziei, 23 przestępców na tle seksualnym i 46 innych groźnych bandytów. Przynajmniej 115 z nich otrzymało czteroletnie lub wyższe wyroki pozbawienia wolności.

„Jestem w szoku, że tak wielu groźnych przestępców ma możliwość zbiegać. Musimy tak zmienić prawo, aby kryminaliści mogli być przetrzymywani do czasu deportacji, bez względu na to , jak długi byłby to okres.” – skomentował Lord Green z organizacji Migration Watch.

Prawo Wielkiej Brytanii jest rzeczywiście bardzo nieszczelne w takich kwestiach. Imigranci dopuszczający się popełnienia poważnego przestępstwa na terenie UK automatycznie podlegają zasadzie deportacji. Tak wygląda teoria, w praktyce nie oznacza to wcale, że przestępcy od razu zostaną zapakowani do samolotu lecącego we właściwym kierunku. Przestępcy trafiają do aresztu, który zazwyczaj bardzo szybko opuszczają z powodu braku miejsc. Zostają jedynie zobligowani do utrzymywania stałego kontaktu z urzędnikami imigracyjnymi.

Inaczej mówiąc, przestępcy wychodzą na wolność, wracają do swoich środowisk i zazwyczaj zajęć, które spowodowały ich zamknięcie, a Wielka Bryatnia nie może z nimi nic potem zrobić, gdyż wyśledzenie ich w imigranckich gettach graniczy z cudem i o deportacji nie może być mowy aż do kolejnej wpadki.

na podstawie: dailymail.co.uk