Co najmniej dwieście osób zginęło w zmasowanych atakach Państwa Islamskiego w południowej części Syrii, gdzie samozwańczy kalifat dokonał serii zamachów terrorystycznych, a także zaatakował pozycje zajmowane przez syryjską armię. Jednocześnie wojsko wciąż prowadzi ofensywę przeciwko ekstremistom, którzy zajmują niewielki obszar przy Wzgórzach Golan okupowanych przez Izrael.

Do serii zamachów terrorystycznych doszło w mieście As-Suwajda i w jego okolicach, gdzie użyto bomby umieszczonej w motocyklu przy miejscowym targowisku, a także ładunku znajdującego się w lalce. W wyniku tych ataków zginęło ponad 180 osób, przy czym syryjskim służbom bezpieczeństwa udało się zabić dwóch ekstremistów mających na sobie pasy z materiałami wybuchowymi, które chcieli zdetonować w dzielnicach mieszkalnych miasta.

Seria zamachów zbiegła się z ofensywą samozwańczego kalifatu, który uderzył na pozycje Syryjskiej Armii Arabskiej znajdujące się w kilku wsiach w północno-wschodniej części prowincji As-Suwajda. Według różnych szacunków w środę z rąk terrorystów z ISIS zginęło od 100 (informacje samego kalifatu) do nawet 215 osób (źródła rządowe). Ponadto zdaniem przedstawicieli lokalnych władz, syryjskiemu wojsku i siłom bezpieczeństwa udało się zabić co najmniej 75 bojowników Państwa Islamskiego.

Jednocześnie syryjskie wojsko wciąż prowadzi swoje działania na terenach sąsiadujących z okupowanymi przez Izrael Wzgórzami Golan. ISIS zajmuje w tym regionie już tylko niewielki kawałek terytorium, natomiast tylko w środę straciło ono kontrolę nad kilkoma miastami i wsiami. Syryjska armia zajmuje się przede wszystkim atakami na schrony i inne obiekty dające schronienie ekstremistom z ISIS.

Na podstawie: reuters.com, sana.sy/en.