Wczoraj w Wędrzynie doszło do buntu imigrantów w specjalnie zorganizowanym ośrodku dla cudzoziemców. Początkowo mówiono o agresywnej grupie 150 osób, ale ostatecznie przyłączyli się do nich wszyscy mieszkańcy placówki. Z nowych informacji wynika również, że buntowali się oni już wcześniej z powodu problemów z dostępem do internetu i papierosów.

Ośrodek znajdujący się niedaleko polsko-niemieckiej granicy powstał we wrześniu tego roku, oczywiście w związku z kryzysem na polsko-białoruskiej granicy. Decyzją polskiego wymiaru sprawiedliwości trafiają do niego głównie imigranci, którzy nie mają paszportów, a przede wszystkim znaleziono u nich materiały o charakterze terrorystycznym czy pedofilskim.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik twierdzi, że większość z tych osób to Kurdowie z Iraku, lecz zdarzają się wśród nich również Irakijczycy, Syryjczycy. Jemeńczycy i  Afgańczycy. Początkowo zamieszki w ośrodku w województwie lubuskim rozpoczęło około 150 z nich, ale ostatecznie wzięło w nich udział blisko 600 osób.

Straż Graniczna musiała więc wezwać na pomoc policyjne posiłki. Imigranci zaczęli bowiem nie tylko forsować ogrodzenie i skandować hasła dotyczące przepuszczenia ich do Niemiec, lecz rozpoczęli również niszczenie infrastruktury. Podpalili więc elementy wyposażenia ośrodka oraz próbowali zniszczyć zainstalowany w nim monitoring. Ostatecznie na miejsce skierowanych zostało 600 policjantów.

Obecnie trwa szacowanie straty. Przedstawiciele Straży Granicznej podkreślają, że w trakcie zamieszek doszło do wybicia szyb w oknach, uszkodzenia grzejników czy gaśnic, a także do zdemolowania łóżek, taboretów i materaców.

„Gazeta Lubuska” podała, że przyczyną wybuchu buntu wśród imigrantów były przygotowania do deportacji części z nich. Mieli być nią objęci głównie obywatele Iraku, którzy przebywali w Polsce nielegalnie w związku z niezłożeniem wniosków o udzielenie azylu. Część imigrantów nie spełniło natomiast warunków potrzebnych do uzyskania pozwolenia na pobyt.

Już wcześniej w placówce miało dochodzić do niepokojów. Miały one być związane z niezadowoleniem imigrantów z ich miejsca pobytu. Ich pretensje dotyczyły głównie zbyt małej liczby stanowisk z dostępem do internetu czy opóźnionych dostaw papierosów.

Na podstawie: gazetalubuska.pl, polsatnews.pl, polskatimes.pl.

fot. nadodrzanski.strazgraniczna.pl.