Znany muzyk rockowy, Nick Cave, wypowiedział się krytycznie o najnowszych dokonaniach politycznej poprawności. Chodzi mianowicie o tak zwaną „kulturę unieważniania”, która polega głównie na bojkocie osób i instytucji głoszących poglądy sprzeczne z mainstream’em. Zdaniem wokalisty mamy do czynienia ze „złą religią”, mającą duszący wpływ na twórczą duszę społeczeństwa.

Pochodzący z Australii lider zespołu Nick Cave and the Bad Seeds odpowiadał na pytania swoich fanów. Odpisując na jedno z nich Cave jednoznacznie skrytykował tak zwaną „kulturę unieważniania”, której oddziaływanie nasiliło się w ostatnich miesiącach z powodu śmierci niejakiego George’a Floyda. Polega ona głównie na bojkocie osób i instytucji wypowiadających obecnie lub w przeszłości poglądy nienależące do kanonu politycznej poprawności.

Według Cave’a „kultura unieważniania” jest przeciwieństwem miłosierdzia, zaś sama polityczna poprawność „stała się najbardziej nieszczęśliwą religią na świecie”. Niegdyś jej celem było uczynienie społeczeństwa bardziej sprawiedliwym, jednak obecnie uosabia sobą wszystko, co religie mają najgorszego do zaoferowania. Muzyk ma w tym kontekście na myśli wiarę we własne dogmaty i przekonanie o swojej nieomylności.

Cave podkreśla, że „kultura unieważniania” prowadzi do rezygnacji z angażowania się w kontrowersyjne pomysły. To ma zaś duszący wpływ na twórczą duszę społeczeństwa. Tymczasem wokalista twierdzi, iż „kreatywność jest aktem miłości, który może podważyć nasze najbardziej fundamentalne przekonania, dzięki czemu powstają nowe sposoby patrzenia na świat”. Na tym właśnie mają polegać podstawowe funkcje sztuki czy idei.

To nie pierwsze tego typu wystąpienie australijskiego wokalisty. Pod koniec ubiegłego roku napisał on, że czuje się niekomfortowo względem wszystkich ideologii, niosących za sobą przekonanie o ich własnym monopolu na prawdę. Cave wymienił wśród nich zarówno większość religii, jak i sam ateizm. Tymczasem on sam jako artysta nie dąży do ocalenia świata, ale „ocalenia światowej duszy”.

Na podstawie: bbc.com.