Holenderski premier Mark Rutte złożył dzisiaj dymisję swojego rządu na ręce króla Wilhelma-Aleksandra. Liberalne władze musiały ustąpić z powodu ustaleń komisji parlamentarnej, badającej nagonkę rządzących na osoby pobierające świadczenia rodzinne. Uznała ona bowiem, że bezpodstawnie do finansowej ruiny doprowadzono blisko 10 tysięcy rodzin.

Rutte należał do ścisłej czołówki europejskich polityków zainteresowanych „obroną praworządności” w Polsce. Ostatecznie okazało się, że z powodu jej łamania sam musiał podać się do dymisji. Specjalna komisja parlamentu Holandii uznała, iż na gabinet lidera liberałów spada odpowiedzialność za „bezprecedensowe naruszenie zasad praworządności”.

Chodzi o nagonkę holenderskich władz na tysiące rodzin, które jak się okazało były bezpodstawnie oskarżane o wyłudzanie świadczeń rodzinnych. Tamtejszy urząd skarbowy bezprawnie ścigał więc rodziny, doprowadzając do finansowego upadku blisko 10 tys. familii. Ogółem skarbówka odebrała różnego rodzaju zasiłki blisko 20 tys. holenderskich rodzin.

Państwowa administracja była głucha na apele swoich własnych obywateli, zaprzeczających informacjom o wyłudzaniu przez nich świadczeń. Zamiast tego sądy wydawały dodatkowo niezwykle surowe wyroki. Dodatkowo skarbówka przyznała, że blisko 11 tys. osób miało największe kłopoty z powodu bycia imigrantami lub posiadania podwójnego obywatelstwa.

Rządzący zdecydowali się przeprosić pokrzywdzonych za metody stosowane przez urząd skarbowy. Teraz będą oni musieli przekazać blisko pół miliarda euro na odszkodowania z tego tytułu. Każda rodzina otrzyma tym samym blisko 30 tys. euro.

Na podstawie: theguardian.com, dutchnews.nl.