Podczas gdy litewskie władze państwowe odbierają kolejne prawa mniejszości polskiej zamieszkującej tereny Wileńszczyzny i zewsząd słychać – uzasadnione – głosy o porażającym szowinizmie względem Polski i Polaków na Litwie, nacjonaliści w tym kraju od wielu lat zajmują diametralnie inne stanowisko. I choć wiele środowisk nieprzychylnych narodowym ugrupowaniom stara się postawić znak równości pomiędzy nacjonalizmem i szowinizmem, powoli narastająca sytuacja wśród nacjonalistów z Litwy i Polski poraz kolejny zadaje kłam tym oskarżeniom.

Litewskie Centrum Narodowe, Litewski Młodzieżowy Związek Narodowy, Autonomiczni Nacjonaliści – a więc trzy najliczniejsze i najaktywniejsze nacjonalistyczne grupy za naszą wschodnią granicą, od kilku miesięcy ukazują chęć nawiązania poważnej współpracy z polskimi grupami narodowymi (zarówno oficjalnymi, jak i niezależnymi). Aktywiści wymienionych ugrupowań brali m.in. udział w zeszłorocznym Marszu Niepodległości w Warszawie, pragnąc w ten sposób zaakcentować swój sprzeciw dla politycznych i państwowych tarć pomiędzy naszymi krajami. Nacjonaliści z Litwy mile wspominają swoją ostatnią wizytę w Polsce, do nawiązania kontaktów z tutejszymi nacjonalistami nie zraziły ich nawet przyniesione przez marginalne osoby na marsz antylitewskie transparenty (MN 2011 był dedykowany Polakom z Wileńszczyzny, co zmotywowało część polskich szowinistów do wyrażenia swoich niekonsekwentnych poglądów).

11 marca każdego roku, w rocznicę odzyskania niepodległości przez Litwę, ulicami niegdyś polskiego a dziś litewskiego Wilna przechodzi demonstracja nacjonalistów, nazywana Marszem Wolności. Polskojęzyczne media zgodnie nazywają to wydarzenie „antypolskim skandalem” (przy okazji unikając tematu faktycznie antypolskich działań rządu Litwy), chociaż nawet wybitnie nadgorliwemu poszukiwaczowi szowinistycznych wystąpień ciężko jest znaleźć tam jakiekolwiek antypolskie akcenty. Co więcej, organizatorzy Marszu Wolności to nikt inny, jak właśnie Litwini reprezentujący ugrupowania przybyłe do Warszawy na Marsz Niepodległości 11 listopada – a więc wyciągający do Polaków przyjacielską dłoń.

Marsz Wolności w Wilnie ma na celu nie tylko uczczenie litewskiego dnia niepodległości, lecz – jak piszą organizatorzy – zaakcentowanie sprzeciwu wobec globalizmu oraz kosmopolityzmu, idei wyniszczających europejskie narody i ich tożsamość. Z tego względu, co roku na demonstrację z okazji święta 11 marca zapraszani są nacjonaliści z całej Europy. Zaproszenie na tegoroczny marsz dotarło również do Polski. I choć na chwilę obecną nie wiadomo, czy w Wilnie pojawi się jakakolwiek zorganizowana grupa polskich nacjonalistów, z pewnością warto zainteresować tym faktem naszych czytelników – szczególnie, iż chęć współpracy napływająca z miasta w dalszym ciągu będącego powodem konfliktów pomiędzy wieloma Polakami i Litwinami, ma wymiar co najmniej symboliczny. Poniżej prezentujemy zaproszenie od litewskich nacjonalistów, w całości z redagowane w języku polskim (kliknij, aby powiększyć).