Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie znalazł się w na tyle trudnej sytuacji finansowej, że musi pozyskiwać fundusze poprzez pożyczki zaciągane w parabankach. Sprawą dopiero po interwencji „Dziennika Gazety Prawnej” zajęło się Ministerstwo Zdrowia. Już w ubiegłym roku ta sama gazeta pisała o zadłużaniu się przez szpitale u firm oferujących popularne „chwilówki”.

Znajdująca się w stolicy placówka zajmuje się nie tylko leczeniem pacjentów, lecz jest także ośrodkiem badawczym zajmującym się kwestiami związanymi z szeroko pojętą opieką psychiatryczną i neurologiczną. Właśnie z tego powodu sprawa bulwersuje jeszcze mocniej.

Według „Dziennika Gazety Prawnej” Instytut Psychiatrii i Neurologii od kilku lat cierpi na poważne problemy finansowe, dlatego wiele sal szpitalnych znajduje się w bardzo kiepskim stanie. Dwa tygodnie temu kierownictwo placówki musiało więc zaciągnąć kolejną pożyczkę w parabanku, aby móc zakupić leki i jedzenie dla pacjentów oraz regulować stare zobowiązania.

Obecnie Instytut zadłużony jest na blisko 100 mln zł, z czego blisko 20 mln zł musiało spłacić natychmiast. Blisko 60 proc. zobowiązań placówka ma wobec wspomnianych parabanków, bo zwykłe banki odmówiły udzielania kolejnych kredytów.

Dopiero po interwencji „Dziennika Gazety Prawnej” sprawą zainteresowali się rządzący. Jak zapewnia rzecznik rządu Piotr Muller, Ministerstwo Zdrowia „sytuację kontroluje i analizuje”, zaś zdrowie i życie pacjentów nie jest w żaden sposób zagrożone.

Pod koniec ubiegłego roku gazeta pierwszy raz informowała o rosnącej popularności „chwilówek” wśród polskich szpitali. Za ich pośrednictwem placówki służby zdrowia przede wszystkim finansowały podwyżki wynagrodzeń dla swoich pracowników, co prowadzi jednak do wpadania przez nie w spiralę zadłużenia.

Na podstawie: dziennik.pl.

Zobacz również: