indoktJedna z brytyjskich szkół musiała przeprosić za zorganizowanie prezentacji dla uczniów, w której „przestrzegała przed rasizmem”, porównując poglądy dwóch legalnych partii politycznych do ideologii Hitlera i nazwanie ich „rasistowskimi”.

Korepetycje dotyczące holocaustu uzupełnione zostały wykładami i prezentacjami mającymi obrazować uczniom rzekome zagrożenie umacnianiem się sił „rasistowskich” w świecie polityki. Prezentacja skierowana była do 660 uczniów w wieku od 11 do 16 lat i miała stanowić podstawę do dyskusji na temat tych „zagrożeń”.

Sprawa dotyczy zarządu Bridge Learning Campus w Bristolu, który przygotował prezentację i rozesłał ją do wszystkich grup objętych korepetycjami. Prezentację, na która składał się pokaz slajdów rozpoczynała sentencja: „Masz prawo wierzyć w co chcesz, ale jeśli kogoś dyskryminujesz – jesteś rasistą”.

Tego typu programy indoktrynacyjne dla dzieci w wieku szkolnym nie są rzadkością. Dyskusje na takich zajęciach toczą się pod z góry postawione tezy, a bardzo często wyraźnie wskazywani są „wrogowie” czyli środowiska czy organizacje, których młodzież powinna unikać jako „rasistowskich”.

Partie oskarżone w prezentacji o „rasizm” oraz „kamuflowanie swojego rasizmu” to populistyczna UKIP (United Kingdom Independence Party) oraz Brytyjska Partia Narodowa (BNP). Przedstawiciele obu partii zareagowali na takie przedstawianie ich środowisk dzieciom i nazwali to najzwyklejszą indoktrynacją. Z prezentacji uczniowie mogli dowiedzieć się, że „niektóre grupy używają rasistowskiej retoryki i dyskryminują ludzi, jednak starają się, aby ich przekaz wydawał się rozsądny, ukrywają swój rasizm i szukają usprawiedliwienia dla nienawiści, gniewu i przemocy”.

Przedstawiciele UKIP w reakcji na takie próby indoktrynacji młodzieży szkolnej powiedzieli, że zajęcia odbywają się w mieście, gdzie ich przedstawiciele zasiadają we władzach miejskich i kreują atmosferę nieufności i strachu niepodpartą żadnymi rozsądnymi dowodami. Władzom szkolnym zarzucono także polityczną stronniczość i próby uformowania światopoglądu młodzieży zgodnie z własnymi przekonaniami.

Keziah Featherstone, nauczycielka ze szkoły, w której odbyła się prezentacja, pod naciskiem pomówionych organizacji, przeprosiła za zawartość prezentacji i powiedziała, że użycie takich sformułowań było „poważnym błędem”. Prezentacja wywołała także prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Posypały się wezwania do pozwania szkoły za zniesławienie i zarzuty politycznej indoktrynacji młodych uczniów.

Jednak dyrektor szkoły, Mark Davies, w przeprosinach odniósł się jedynie do partii UKIP, pomijając określenie mianem „rasistowskiej” Brytyjskiej Partii Narodowej, będącej głównym celem ataków mediów głównego nurtu i różnych organizacji „antyfaszystowskich”. Zapewnił on, że fragment ten został usunięty z prezentacji i dopilnowane zostanie, aby nie pojawiał się w niej w przyszłości.

W Wielkiej Brytanii organizacje „antyfaszystowskie” takie jak United Against Fascism (UAF), powiązane z partiami lewicowymi i otrzymujące od nich wsparcie finansowe, próbowały przeforsować ustawę zakazującą pracy z młodzieżą członkom BNP. Z pracy w szkole w Whitby w Północnym Yorkshire, w listopadzie zeszłego roku musiał zrezygnować także członek UKIP Mike Ward, po tym jak wstąpił do partii. Szkoła uzasadniła, że członkostwo w „tego typu partii” kłóci się z ich etyką.

UKIP przedstawiany jest w mediach jako partia nacjonalistyczna, choć członkowie BNP uważają ją, podobnie jak uliczną grupę English Defence League (EDL) za tzw. wentyl bezpieczeństwa, mający odciągnąć od nacjonalistów radykalny elektorat i skanalizować społeczne niezadowolenie w obrębie partii pozostających w głównym nurcie polityki.

W liście do władz szkolnych zareagowała także Julie Lake, kandydatka BNP z Bristolu w majowych wyborach parlamentarnych. Nazwała prezentację odrażającą propagandą i zażądała pisemnych przeprosin od władz szkoły. Podobne zajęcia indoktrynacyjne nazwała hańbą brytyjskiego systemu edukacji. Wyraziłą ona oburzenie na porównanie jej partii do partii hitlerowskiej, podkreślając, że członkowie jej rodziny walczyli i ginęli w obu wojnach światowych.

Członkowie BNP prowadzili niegdyś w szkołach akcję informacyjną odnośnie napaści, gwałtów i pobić, jakich ofiarami padali biali uczniowie angielskich szkół. Sprawa ta odbiła się głośnym echem w mediach, próbowano tuszować kilka głośnych przypadków ataków na białych uczniów przez azjatyckie gangi. W tym czasie członkom BNP zarzucono ingerencję polityczną w środowisko młodzieży szkolnej, mimo, że akcja dotyczyła bezpieczeństwa, a materiały prezentowały wskazówki jak unikać niebezpieczeństwa.

„W żadnej sytuacji, nawet z okazji zbliżających się wyborów, członkom naszej partii nie przyszłoby do głowy prowadzić tego typu akcji propagandowych w szkołach, jakiej dopuszczono się w tym przypadku” – powiedziała Lake. Dodała także, że z dzieci uczyniono pionki politycznej gry strasząc je rzekomymi „rasistami”.

na podstawie: daylimail.co.uk, bnp.org.uk