Open Society Foundations zdecydowało się na przeniesienie swojej siedziby z Budapesztu do Berlina. Organizacja należąca do amerykańsko-żydowskiego miliardera Georga Sorosa uznała, że na Węgrzech tworzy się „coraz bardziej represyjny klimat polityczny i prawny”, dlatego niemożliwe jest zapewnienie pracownikom i współpracownikom fundacji odpowiedniej ochrony przed ingerencją ze strony centroprawicowego rządu.

Prezes fundacji Patrick Gaspard w specjalnym oświadczeniu podkreślił, że jego organizacja jest obiektem ataków ze strony rządzącego Fideszu, który przyjął w parlamencie pakiet ustaw pod hasłem „Stop Soros”. Z tego powodu Open Society Foundations nie jest w stanie bronić swoich blisko stu pracowników i współpracowników przed represjami ze strony aparatu państwowego, chcącego ingerować w działalność aktywnych na Węgrzech organizacji pozarządowych.

„Rząd Węgier dyskredytował i fałszywie przedstawiał naszą pracę oraz represjonował społeczeństwo obywatelskie dla politycznego zysku, używając w tym celu metod bez precedensu w historii Unii Europejskiej” – czytamy w oświadczeniu. Organizacja Sorosa zauważa przy tym, iż węgierski rząd w ciągu ostatnich kilku lat wydał blisko 100 milionów euro na kampanię „rozpowszechniania kłamstw” na temat jej oraz jej pracowników.

Zatrudniające blisko sto osób biuro Open Society Foundations zostanie więc przeniesione z Budapesztu do Berlina, ale sama fundacja nadal będzie wspierać węgierskie organizacje pozarządowe, zajmujące się prawami człowieka wolnością prasy, służbą zdrowia i oświata. Gaspard w swoim oświadczeniu podkreślił, iż fundusze będą przekazywane również na walkę ze skutkami wspomnianego pakietu ustaw.

Na podstawie: 24.hu, magyaridok.hu.