euro-crisisKryzys w Unii Europejskiej wciąż trwa i coraz bardziej pogrąża kraje, których dotknął. Najgorzej radzi sobie Hiszpania, która odnotowała najwyższy deficyt budżetowy w całej UE.

Według badań Eurostatu, w ubiegłym roku sięgnął on 10,6% Produktu Krajowego Brutto i w bieżącym nic nie zapowiada poprawy. Według tej samej instytucji dużą część winy za taki stan rzeczy ponosi hiszpański rząd, który zaciągnął aż 40 miliardów euro pożyczki w Brukseli, by ratować banki w Hiszpanii – gdyby nie owa pożyczka deficyt wyniósłby 7%.

Według zapowiedzi ministra finansów, Luisa de Guindos, recesja osiągnie w 2013 roku 1,5 proc. PKB. Miesiąc temu rząd zapewniał, iż będzie to jedynie 0,5%. Widać więc wyraźnie, że hiszpańska gospodarka się kurczy, a sytuacja ekonomiczna kraju jest bardzo niestabilna.

Widać to również po zmianach w ilości mieszkańców Hiszpanii. Według hiszpańskiego urzędu statystycznego, ubiegły rok był pierwszym od 1946 roku, w którym populacja mieszkańców Hiszpanii się skurczyła, ubytek wyniósł około 206 tysięcy osób, a spowodował go masowy odpływ imigrantów do swoich krajów rodzinnych lub innych lepiej radzących sobie w kryzysie.

Z Hiszpanii wyjeżdżają głównie przybysze z Ameryki Łacińskiej, ale również Marokańczycy czy Rumuni wracają do domów. Niestety, wraz z imigrantami wyjeżdża również wielu – głownie młodych – Hiszpanów. Wyjeżdżają oni ze swojej ojczyzny w poszukiwaniu pracy, gdyż bezrobocie sięgnęło tam niemalże 26%, a wśród młodzieży ponad 50%.

Imigranci, głównie Ekwadorczycy, Kolumbijczycy i Boliwijczycy masowo zalali Hiszpanię w czasie boomu gospodarczego, od 2000 do 2010 roku liczba imigrantów wzrosła tam z 924 tys. aż do 5,7 mln. Obecnie wracają oni do domów i jest to chyba jedyny, choć bardzo gorzki pozytyw całego kryzysu.

na podstawie: Money.pl / PAP