Chełmża: Marsz Powstania 194428 lipca, na kilka dni przed 68. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, w Chełmży odbył się patriotyczny marsz zorganizowany przez kibiców chełmżyńskiej Legii. Legioniści wsparci przez przyjaciół ze Sparty Brodnica i Rodła Kwidzyn, a także poszczególne ugrupowania nacjonalistyczne, uczcili pamięć powstańców warszawskich już po raz drugi.Blisko 150 osób wyruszyło po godzinie 15 z dworca PKP/PKS w Chełmży, pragnąc uhonorować uczestników heroicznego zrywu, który choć po 63 dniach walki zakończył się porażką i zniszczeniem praktycznie całej Warszawy, z pewnością należy do jednych z najdosadniej ukazujących naszą polską mentalność wydarzeń – jako Polacy nigdy nie godziliśmy się na niewolę i zawsze walczyliśmy do samego końca. Z okrzykami „O powstańcach pamiętamy, hitlerowcom żyć nie damy”, „Warszawa – miasto wojny” czy „Cześć i chwała Bohaterom” kibice i nacjonaliści przemierzali główne chełmżyńskie ulice, budząc niemałe zainteresowanie mieszkańców tego urodziwego, położonego nad pięknym jeziorem 15-tysięcznego miasta.

Organizatorzy pochodu zaplanowali trzy „postoje”, podczas których wygłoszono okolicznościowe przemówienia. Pierwszy z nich miał miejsce przy monumencie upamiętniającym kpt. Mieczysława Szczepańskiego ps. „Dębina” – lokalnego bohatera, żołnierza Armii Krajowej, który w 1945 roku zginął tragiczną śmiercią, zamordowany przez komunistów. Prowadzący demonstrację oświadczył, iż patrioci w Chełmży będą przy każdej możliwej okazji starali się przypominać jego osobę, a także bohaterskie czyny, z których zasłynął podczas wojny.

Po przemierzeniu kolejnych ulic, manifestanci dotarli na rynek, gdzie wygłoszono najdłuższe przemówienie, dokładnie objaśniające z jakich powodów postanowiono zorganizować marsz ku pamięci powstańców warszawskich. Odniesiono się również do medialnych oskarżeń, zarzucających organizatorom „nieszczere intencje” ze względu na fakt, iż pochód ponownie jest współorganizowany i licznie wsparty przez nacjonalistów: „(…) jak można im [narodowcom – przyp. red.] odmówić możliwości godnego uczczenia Pamięci Powstania? Powstania, w czasie którego w szeregach powstańców walczyło ponad 4 tys. narodowców i nacjonalistów? Nie wszyscy tu zgromadzeni mają poglądy nacjonalistyczne – większość z nas jest po prostu patriotami (…) Mamy ten sam cel – ten cel to Pamięć o Bohaterach” – powiedział organizator marszu.

W trakcie przemówienia na rynku przypomniano także to, o czym w ostanim czasie zaczyna się głośniej mówić wśród opinii publicznej. Kibice to ludzie charakterni, oddani nie tylko swoim klubom, lecz przede wszystkim swojej Ojczyźnie – zauważa to coraz większa liczba osób niezwiązanych na codzień ze środowiskiem kibicowskim. „(…) Jeśli, nie daj Bóg, przyjdzie czas walki, My, kibice możemy obiecać, że stawimy się licznie!” – po tym oświadczeniu na rynku rozległy się oklaski, wnoszone głównie przez ludzi przyglądających się marszowi z boku.

Po zakończeniu przemowy na rynku demonstranci ponownie ustawili się w szyku i ruszyli kolejnymi ulicami Chełmży. Marsz Powstania 1944 dotarł w końcu do swojego celu, czyli pod krzyż i tablicę poświęconą pamięci Ofiar Hitleryzmu. Tam też złożono wieńce, a także zapalono znicze, po czym pamięć wszystkich poległych za Polskę żołnierzy uczczono minutą ciszy. Odśpiewano też hymn narodowy, oraz przypomniano aby świadectwo swojego patriotyzmu dawać nie tylko podczas rocznic, czy tego typu manifestacji, lecz przede wszystkim w życiu codziennym. Tym akcentem zakończono drugi już marsz upamiętniający Powstanie Warszawskie, w którym oprócz lokalnych kibiców, wzięli również udział działacze Narodowego Odrodzenia Polski, Narodowej Bydgoszczy, Obozu Narodowo-Radykalnego, Inicjatywy Narodowej 14 i warszawskich Autonomicznych Nacjonalistów – ci ostatni pragną jeszcze raz podziękować gospodarzom za okazaną po raz kolejny niebywałą gościnę.

tekst i zdjęcia: J.