Były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski uważa, iż Islamska Republika Iranu powinna zostać zaproszona na szczyt poświęcony kwestiom Bliskiego Wschodu, który w połowie lutego ma odbyć się w Warszawie. Dyplomata rezydujący niegdyś także w Teheranie dostrzega możliwość doprowadzenia do przełomu, jakim byłoby spotkanie przedstawicieli Iranu z Amerykanami i resztą świata.

„Polska jest suwerenna i kieruje się własnymi interesami Taka konferencja pokazuje, że jesteśmy krajem koncyliacyjnym. Przez dziesiątki lat mieliśmy swoich 'peacekeaperów’, czyli uczestniczyliśmy w operacjach pokojowych na Synaju, na Golanie, na pograniczu libańskim. Mamy swoją, rozległą sieć ambasad, jesteśmy członkiem Rady Bezpieczeństwa, jesteśmy krajem stabilnym, gdzie tego typu szczyt może się odbyć” – stwierdził Waszczykowski w rozmowie z radiem RMF FM.

Były ambasador Polski w Iranie dodaje, iż z tego powodu Warszawa byłaby dobrym miejscem, aby dokonać przełomu w sprawach bliskowschodnich – zwłaszcza ze względu na łączące Polskę i Iran kilkuwiekowe relacje. Według Waszczykowskiego udział Iranu w szczycie w dniach 13-14 lutego mogłoby więc pozwolić na spotkanie przedstawicieli tego państwa z dyplomatami ze Stanów Zjednoczonych i innych państw świata, bowiem zaproszonych na konferencje jest blisko osiemdziesiąt krajów.

Wcześniej we wspomnianej rozgłośni gościł ambasador Iranu w Polsce, Masur Edrisi Kermanszahi. Podkreślił on, iż jego kraj uważa konferencję za zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa narodowego, stąd poprosił on wiceministra spraw zagranicznych Macieja Langa o odwołanie szczytu, lub też po prostu o dobór innej tematyki, aby spotkanie nie przerodziło się właśnie w antyirański szczyt.

Na podstawie: rmf24.pl, dorzeczy.pl.

Zobacz również: