Senat zdecydował się na odrzucenie proponowanej przez rząd nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza. Przewidywała ona znaczne ułatwienia w procesie zatrudniania imigrantów w polskiej służbie zdrowia. Według senatorów przygotowana wersja nowego prawa nie zabezpieczała zdrowia pacjentów, bo zakładała dopuszczenie do wykonywania zawodu niewystarczająco wykwalifikowanych medyków.

Poprawki do proponowanej nowelizacji zostały przegłosowane przez Senat, z kolei następnie Sejm przyjął nową wersję Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Tym samym nie zostało zaakceptowane prawo w wersji przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia. Już w zeszłym roku zaczęło ono forsować przepisy zmierzające do znacznych ułatwień w zatrudnianiu imigrantów w polskich szpitalach.

Braki kadrowe spowodowały, że rządzący chcieli traktować lekarzy zza naszej wschodniej granicy w sposób bardzo liberalny. Mianowicie imigranci mieliby podejmować pracę nawet do 5 lat bez konieczności nostryfikowania swojego dyplomu z białoruskiej czy ukraińskiej uczelni, czy też zdania Lekarskiego Egzaminu Weryfikacyjnego. Decyzję o dopuszczeniu ich do zawodu miałyby na ten czas podejmować Okręgowe Izby Lekarskie.

Polscy lekarze, co jak widać uwzględnili senatorowie, od początku krytykowali przepisy w tej formie. Ich zdaniem preferencyjne traktowanie imigrantów spowodowałoby po pierwsze brak równości pomiędzy obcokrajowcami a Polakami, natomiast po drugie mogłoby obniżyć jakość leczenia. Do pracy w szpitalach można byłoby więc kierować osoby niekompetentne, co według Okręgowych Izb Lekarskich miało już zresztą kilkukrotnie miejsce.

Polska Federacja Szpitali znalazła inny sposób na zatrudnianie Białorusinów i Ukraińców. Często pracują oni jako asystenci lekarzy, bo ta funkcja nie została jeszcze do końca unormowana prawnie. W ten sposób mogą oni przyuczać się do zawodu. Specjaliści odnosząc się do kompetencji imigrantów zwracają uwagę na ich obecne problemy z wykazaniem swoich uprawnień oraz na trudności w opanowaniu języka polskiego.

Na podstawie: prawo.pl.