Autonomiczni Nacjonaliści Białystok: Przez ostatnie tygodnie sukcesywnie odwiedzaliśmy okoliczne zakłady pracy zarówno te największe, jak i średnie oraz małe. Rozprowadziliśmy w sumie kilka setek ulotek edukujących w temacie pracowniczych praw oraz nawołujących pracowników do czynnej postawy wobec wyzysku jak również sumiennego wykonywania zawodowych obowiązków. Tak jak poprzednio posłużyliśmy się poradnikiem organizacji Praca Polska.

Jednym z miejsc wyzysku w Białymstoku jest firma Konekt. Praca odbywa się na dwóch działach – produkcji oraz magazynie. Warto zaznaczyć, że magazynem jest namiot stojący na placu, w którym zimą temperatura jest równa tej na zewnątrz, z kolei latem jest ona około dziesięć stopni wyższa aniżeli poza nim. Na obu działach część ludzi pracuje bez jakiejkolwiek umowy, bądź otrzymuje ją po kilku/kilkunastu miesiącach pracy. Nadgodziny są codziennością – opłacane, jednak niezgodnie z kodeksem pracy, oczywiście na niekorzyść pracownika.

Pracę często rozpoczyna się już o piątej rano, która to jest wedle prawa traktowana jako godzina nocna – jednak nie w tej firmie. Jedenaście, dwanaście a czasem nawet trzynaście godzin pracy dziennie są tam standardem. Produkowane tam betonowe bloczki ważą około 20-30 kilogramów. Takich bloczków dziennie pracownik przerzuca kilkaset; zjawisko kontuzji kręgosłupa, a nawet przepukliny jest tam standardem. Brak zgody na wyrabianie nadliczbowych godzin wiąże się ze zwolnieniem z pracy.

Kiedy pracy jest mniej, ludzi zwalnia się niejednokrotnie na kilka miesięcy z dnia na dzień bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Warunki sanitarne są praktycznie żadne. To miejsce bez najmniejszych skrupułów można nazwać „Obozem Pracy” tudzież „Kołchozem”. Dlatego na drodze wjazdowej do firmy zawisł transparent o treści „Konekt – Stop dla wyzysku”, a pod wejściem znalazły się ulotki instruujące pracowników. Również Inspekcja Pracy została powiadomiona o zachodzących w firmie patologicznych sytuacjach.

Zobacz również: