Dodatkowych czterystu żołnierzy zostało wysłanych przez władze Austrii na tereny przygraniczne. W ten sposób Wiedeń zamierza chronić się przed napływem imigrantów. Ponadto austriacki rząd zamierza współpracować z Bośnią i Hercegowiną, aby pomóc jej w deportacji Pakistańczyków zainteresowanych przedostaniem się do Europy Zachodniej.

Austriacki minister spraw wewnętrznych Karl Nehammer i minister obrony Klaudia Tanner poinformowali o wysłaniu 400 żołnierzy podstawowej służby wojskowej, a także przeszkolonych sił obrony terytorialnej, na granicę ze Słowacją, Węgrami i Słowenią. Docelowo na terenach przygranicznych ma się znaleźć w najbliższym czasie blisko tysiąc austriackich żołnierzy.

Władze w Wiedniu nie ukrywają, że odpowiadają w ten sposób na rosnącą liczbę prób nielegalnego przekroczenia austriackiej granicy. W okresie od 1 stycznia do 18 lipca bieżącego roku przedostać się do Austrii próbowało dokładnie 15,768 mężczyzn, kobiet i dzieci. W całym poprzednim roku zatrzymano tymczasem 21,7 tys. osób, w tym 200 przemytników ludzi. 

Nehammer podczas spotkania z dziennikarzami nie omieszkał skrytykować Unii Europejskiej. Austriacki minister spraw wewnętrznych oskarżył Komisję Europejską o nieudzielanie pomocy państwom członkowskim dotkniętym rosnącą presją migracyjną. UE zajęta jest bowiem sprawą relokacji „uchodźców” z 2015 roku, dlatego unijne państwa na własną rękę próbują ograniczyć imigrację.

Wysłanie żołnierzy na granicę to nie jedyne działania podejmowane przez Austriaków. Nehammer zamierza bowiem rozładowywać presję imigracyjną przez udzielenie pomocy Bośni i Hercegowinie. Dzięki niej miałoby być możliwe deportowanie do Pakistanu blisko 1,2 tys. osób, które planują przedostanie się do Europy Zachodniej.

Na podstawie: derstandard.at.