Jedna z izraelskich telewizji twierdzi, że Sudan jest rozczarowany nawiązaniem w ubiegłym roku relacji dyplomatycznych z Izraelem. Sudańczycy mają przede wszystkim pretensje do Stanów Zjednoczonych, które nie wywiązały się ze zobowiązań zaciągniętych jeszcze przez administrację byłego prezydenta Donalda Trumpa.

Syjonistyczny kanał telewizyjny „Kan”, powołując się na swoje źródła wśród sudańskich dyplomatów, donosi o rosnącym rozczarowaniu tego kraju ubiegłorocznym pojednaniem z Izraelem. W ubiegłym roku Sudan wraz z kilkoma państwami arabskimi zdecydował się nawiązanie stosunków dyplomatycznych z syjonistami. Arabowie liczyli, że w ten sposób zyskają przychylność Amerykanów.

Szybko okazało się jednak, że Waszyngton nie wywiązuje się z obietnic składanych między innymi Chartumowi. Sudan oczekiwał od Stanów Zjednoczonych inwestycji w dziedzinach technologii i rolnictwa, lecz jak na razie nic nie zwiastuje ich rychłego pojawienia się. Tymczasem normalizacja relacji z Izraelem spowodowała spory w rządzie Sudanu, zaś amerykańskie fundusze miały pomóc w swoistym przekupieniu społeczeństwa.

W grudniu ubiegłego roku do Sudanu przybyła delegacja Izraela, na czele z szefem wywiadu Eli Cohenem i kilkoma członkami rządu. Obie strony rozmawiały o możliwej współpracy ekonomicznej, politycznej i w dziedzinie bezpieczeństwa.

Na podstawie: middleeastmonitor.com.