Rząd Irlandii forsuje nowe zmiany prawne, mające zakazywać jakichkolwiek terapii zmierzających do zmiany orientacji seksualnych. Przedstawiciele centroprawicowych władz nie ukrywają nawet, że ich celem jest także wyeliminowanie jakiejkolwiek możliwości krytyki homoseksualizmu czy „tożsamości płciowej”.

Odpowiednia ustawa w sprawie zakazu terapii konwersyjnych rozpatrywana jest przez parlament Irlandii już od trzech lat. Teraz prace nad nowym prawem mają przyspieszyć. Na jego mocy nie będzie możliwe rozpoczynanie terapii mających prowadzić do zmiany orientacji seksualnej czy „tożsamości płciowej” jakiejkolwiek osoby, nawet jeśli byłaby ona nią zainteresowana.

Minister  ds. dzieci, równości, niepełnosprawności, integracji i młodzieży Roderic O’Gorman z Partii Zielonych nie ukrywa, że nowe regulacje mają doprowadzić do zakazania jakiejkolwiek krytyki homoseksualizmu i gender. – Ustawodawstwo dotyczące zakazu terapii konwersyjnej wyśle jasny i jednoznaczny sygnał do wszystkich, zarówno młodszych, jak i starszych, że orientacja seksualna, tożsamość płciowa czy wyrażanie płci nie podlegają dyskusji – cytuje zadeklarowanego dewianta portal tygodnika „Do Rzeczy”.

Kościół Katolicki jest zaniepokojony nowym prawem, bo może ono ograniczyć jego posługę na rzecz mniejszości seksualnych, a przede wszystkim zabronić możliwości głoszenia Pisma Świętego. Do tego może doprowadzić bardzo szeroka i zarazem niejasna definicja słowa „antykonwersyjna”, odnoszącego się do wspomnianych terapii.

Na podstawie: dorzeczy.pl. thejournal.ie.