Związkowcy zrzeszeni w „Sierpniu’80” ogłosili pogotowie strajkowe we wszystkich zakładach spółki ArcelorMittal Poland. W ten sposób chcą ocalić wielki piec huty w Krakowie, który według niedawnych zapowiedzi ma być całkowicie wygaszony. Tymczasem uważają oni, że koncern przez lata notował krociowe zyski, a sprawą polskiego hutnictwa powinien zająć się premier Mateusz Morawiecki.

Przedstawiciele wspomnianego związku zawodowego zdecydowali się wczoraj na ogłoszenie pogotowia protestacyjno-strajkowego, do którego przyłączyły się jeszcze trzy inne organizacje. Zapowiadają oni, że z powodu ograniczeń spowodowanych pandemią koronawirusa masowych protestów raczej nie będzie, ale nasilą się one w przypadku niespełnienia postulatów hutników pracujących w ArcelorMittal Poland.

Zdaniem „Sierpnia’80”, wspomniany koncern powinien wycofać się z decyzji o wygaszeniu części produkcyjnej huty Sendzimira w Krakowie. W ostatnich latach ArcelorMittal Poland miało osiągać olbrzymie zyski dzięki ciężkiej pracy swoich pracowników, natomiast teraz twierdzi, że są oni zbędni i jedną decyzją wyrzuca ich na bruk. To zaś stoi w sprzeczności z zasadami społecznej odpowiedzialności biznesu.

Ponadto związkowcy wysłali list do premiera. Według nich Morawiecki powinien zająć się coraz gorszą w ostatnich miesiącach sytuacją w polskim hutnictwie. „Sierpień’80” zwraca uwagę na fakt, że rządzący nie powstrzymali importu do Polski tańszej stali ze Wschodu, a na dodatek pozwala na niszczenie przemysłu z powodu polityki klimatycznej narzuconej przez Unię Europejską.

Na podstawie: rmf24.pl, wzz.org.pl.

Zobacz również: