Wczoraj kibice demonstrowali w stolicy Słowacji, natomiast dzisiaj do swojego miasta stołecznego zjechali się fani z całych Czech. Także i w Pradze piłkarscy fani demonstrowali przeciwko rządowym restrykcjom związanym z koronawirusem. Do protestu nie przyłączyli się chociażby ultrasi Slavii Praga, którzy zwracali uwagę na postać organizatora związanego ze skrajną lewicą oraz ogólnoświatowy brak dobrej strategii w walce z pandemią.

Czeskie władze w związku z rekordową liczbą zakażeń zdecydowały się na odwołanie wszystkich wydarzeń sportowych. Po przerwie na mecze reprezentacji do gry nie wróciła więc liga piłkarska, a ponadto wstrzymane zostały także popularne w Czechach rozgrywki hokejowe. Restrykcje dotknęły szereg innych sektorów gospodarki, na czele z restauracjami czy galeriami handlowymi.

Dzisiaj w Pradze zgromadzili się zaś przeciwnicy wprowadzenia kolejnych zakazów. Wśród nich znaleźli się również kibice piłkarscy i hokejowi. Podczas manifestacji wznoszono hasła wymierzone głównie w rząd Andreja Babisza, a także w ministra zdrowia i epidemiologa Romana Prymulę. Ten ostatni został porównany przez uczestników protestu do funkcjonariusza hitlerowskiego Gestapo.

Po półtoragodzinnej manifestacji na Rynku Starego Miasta w Pradze, uczestnicy zgromadzenia zostali wezwani przez policję do rozejścia się w związku z nieprzestrzeganiem obowiązujących przepisów o dystansie społecznym. Na miejscu została jednak grupa kibiców, która starła się z funkcjonariuszami. Ze strony fanów w ruch poszły kamienie, butelki i kosze na śmieci. Policjanci odpowiedzieli gazem łzawiącym i armatką wodną.

Nie wszystkie grupy kibicowskie przyłączyły się do dzisiejszego protestu. Fani praskiej Slavii uznali, że liczba zakażeń w Czechach jest w tej chwili dramatycznie wysoka, natomiast nie tylko rządzący w tym kraju mają problem z opracowaniem spójnej strategii postępowania z koronawirusem. Wśród chorujących znaleźli się zresztą ich koledzy, którzy mocno odczuli następstwa zapalenia płuc spowodowanego przez COVID-19.

Dodatkowo organizatorem manifestacji był lewicowo-liberalny Ruch Niezadowolenia Obywatelskiego (NOH). Jego organizatorzy kilka dni temu odcięli się od środowisk kibicowskich, uznając grafiki zapraszające na wydarzenie za „zbyt brutalne”.

Na podstawie: denik.cz, hooligans.cz, isport.bles.cz, źródła własne.