Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna w najbliższym czasie nie planuje rozmów o rozbrojeniu atomowym ze Stanami Zjednoczonymi. Władze w Pjongjangu zarzuciły Waszyngtonowi prowadzenie agresywnej polityki, w tym między innymi naruszanie ustaleń poczynionych w trakcie poprzedniego szczytu z udziałem przywódców obu państw.

Oświadczenie w sprawie najnowszego stanu relacji północnokoreańsko-amerykańskich wygłosiła wiceminister spraw zagranicznych KRLD, Cze Son Hui. Odniosła się ona do rewelacji byłego doradcy prezydenta Stanów Zjednoczonych ds. bezpieczeństwa, Johna Boltona. Twierdzi on, że przed jesiennymi wyborami prezydenckimi Donald Trump może spotkać się z Kim Dzong Unem.

Według północnokoreańskiej dyplomacji amerykański prezydent nie może jednak na to liczyć. KRLD uważa bowiem podobne działania Ameryki za metodę radzenia sobie z wewnętrznymi kryzysami politycznymi. Jednocześnie USA mają nie respektować ustaleń poczynionych z Koreą Północną chociażby podczas poprzedniego szczytu Trumpa i Kima w wietnamskim Hanoi.

Dodatkowo KRLD miało przygotować już swój harmonogram, mający być odpowiedzią na prowadzenie przez Stany Zjednoczone wrogich działań. Amerykanie mają więc mylić się jeśli uważają, że mogliby cokolwiek osiągnąć poprzez podejmowanie kolejnych negocjacji z Koreańczykami. Tym samym Pjongjang nie zamierza czynić żadnych dalszych kroków w celu rozbrojenia swojego potencjału nuklearnego.

Na podstawie: nknews.org, reuters.com.