Rozporządzenie ministra rozwoju może wprowadzić karę do pięciu milionów złotych dla przedsiębiorców decydujących się na uzasadnione podnoszenie cen. Biznes może jednak uniknąć jeszcze jego ogłoszenia, o ile oczywiście zrezygnuje z negatywnych zachowań rynkowych. Od paru tygodni pojawiają się doniesienia o wykorzystywaniu obecnej sytuacji zwłaszcza przez sklepy spożywcze.

Podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę „Tarcza antykryzysowa” wprowadza szereg różnorodnych rozwiązań ekonomicznych, a jednym z nich jest możliwość ustalania maksymalnych cen za produkty kluczowe dla funkcjonowania społeczeństwa. Dzięki nowym uprawnieniom minister rozwoju Jadwiga Emilewicz może wydać rozporządzenie w tej sprawie, wskazując na towary szczególnie zagrożone nieuzasadnionymi podwyżkami.

Za naruszenie rozporządzenia przedsiębiorcom będą groziły surowe kary, a najwyższy wymiar to blisko 5 milionów złotych. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny zaznacza, że Ministerstwo Rozwoju może zrezygnować z wprowadzenia takiego narzędzia, ale stanie się tak jedynie w przypadku rezygnacji sklepów z podobnych praktyk. Same kary może nakładać nie tylko UOKiK, ale także inspekcje sanitarna, handlowa, farmaceutyczna czy jakości produktów rolno-spożywczych.

W ostatnich tygodniach, zwłaszcza po szale zakupowym związanym z początkiem wprowadzania ograniczeń przez rząd, wielokrotnie pojawiały się doniesienia o nieuzasadnionych podwyżkach cen. Z tego powodu UOKiK wraz z podległą sobie Inspekcją Handlową powołał zespół do monitorowania podobnych przypadków. Same kontrole w tej sprawie mogą być zresztą na mocy „Tarczy antykryzysowej” przeprowadzone bez uprzedzenia.

Na podstawie: money.pl, pb.pl, forbes.pl.