W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia o rosnącej liczbie osób zakażonych koronawirusem w Tokio. Z tego powodu pojawiają się wątpliwości, czy władze Japonii przypadkiem nie ukrywały statystyk, aby przekonać Międzynarodowy Komitet Olimpijski do przeprowadzenia Igrzysk Olimpijskich w japońskiej stolicy jeszcze w tym roku. Dane zaczęto więc publikować po przeniesieniu wydarzenia na przyszły rok.

Zakażeń COVID-19 w Japonii nigdy nie kwestionowano, ale już parę tygodni temu Kraj Kwitnącej Wiśni stał się jednym z przykładów skutecznej walki Azjatów z epidemią. Pierwsze dane dotyczące znacznego wzrostu zachorowań w samym Tokio zaczęły pojawiać się jednak dopiero pod koniec marca. Nie ma więc właściwie dnia, aby nie informowano o kolejnych pobitych rekordach. Chociażby dzisiaj rano władze japońskiej stolicy odnotowały ponad 130 nowych przypadków.

Dane na temat znaczącego wzrostu liczby zachorowań na koronawirusa zaczęły pojawiać się wraz z decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Dokładnie 30 marca podjął on ostateczną decyzję o przeniesieniu Igrzysk Olimpijskich w Tokio na następny rok. Do tego czasu japońskie władze starały się przekonać społeczność międzynarodową, że najważniejsza impreza sportowa na świecie może zostać przeprowadzona jeszcze tego lata. W tym celu na siłę rozgrywano mecze japońskiej ligi koszykarskiej, jednak została ona zawieszona po przypadkach zachorowań wśród zawodników.

Japoński premier Shinzō Abe z centroprawicowej Partii Liberalno-Demokratycznej do końca starał się jednak przekonywać, że przeprowadzenie Igrzysk będzie symbolem triumfu ludzkości nad koronawirusem. Obecnie odrzuca on oskarżenia o fałszowanie danych na temat epidemii. Zdaniem jego krytyków chciał on po prostu zarabiać na tym wydarzeniu sportowym.

Jednocześnie Japonia stara się obecnie odwrócić uwagę od swoich problemów oraz możliwości fałszowania danych. Wraz z Republiką Chińską na Tajwanie domaga się ona odwołania szefa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa. WHO miało bowiem przekazywać międzynarodowej opinii publicznej rzekomo nieprawdziwe chińskie informacje, które miały zaniżać skalę epidemii w Państwie Środka.

Na podstawie: japantimes.co.jp, reuters.com, wnp.pl.