Podczas dzisiejszej wizyty w Izraelu, rosyjski prezydent Władimir Putin kilkukrotnie wychwalał zasługi Armii Czerwonej w walce z nazistowskimi Niemcami, krytykując jednocześnie mające się rozpowszechniać „antysemityzm” i „ksenofobię”. Według niego trzeba cały czas pamiętać o Holokauście, zwracając też uwagę na współczesne formy „antysemityzmu”.

Media skupiły się przede wszystkim na V Forum Holokaustu, gdy tymczasem sam kalendarz rosyjskiej głowy państwa był bardzo napięty. Jeszcze przed wspomnianym wydarzeniem wziął on udział w odsłonięciu pomnika, który upamiętnia żołnierzy Armii Czerwonej oraz mieszkańców Leningradu. W uroczystości odsłonięcia monumentu wzięli także udział przywódcy Izraela, czyli prezydent Re’uwen Riwlin i premier Benjamin Netanjahu.

W swoim przemówieniu Putin nie tylko wychwalał bohaterstwo radzieckich żołnierzy, ale podkreślał dodatkowo znaczenie pamięci o Holokauście. Jego zdaniem nie można zapominać zarówno o nim, jak i o „ksenofobii, antysemityzmie i szowinizmie”. Jeszcze przed odsłonięciem pomnika Putin spotykając się z Riwlinem i Netanjahu stwierdził, że wszelkie formy „antysemityzmu” prowadzą do wydarzeń pokroju zbrodni w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau.

Podczas samego V Forum Holokaustu rosyjski prezydent kontynuował swoją narrację. Jego zdaniem Armia Czerwona położyła kres Holokaustowi poprzez wyzwolenie wspomnianego obozu, natomiast zbrodnie niemieckich nazistów były możliwe także dzięki działalności ich europejskich sojuszników. Putin również w tym przemówieniu twierdził, że należy nie tylko mówić o problemie „antysemityzmu”, lecz również działać na rzecz ochrony Żydów.

Na podstawie: jpost.com, timesofisrael.com, ria.ru.