Ostatnie zawirowania związane z wyborami do Parlamentu Europejskiego, a przede wszystkim z filmem Tomasza Sekielskiego spowodowały, że parlamentarzyści po raz kolejny zaczęli grzebać w Kodeksie karnym. Obok zaostrzenia kar za pedofilię zdecydowali się oni „przy okazji” na rozszerzenie artykułu 256., który zaostrza kary za podejmowanie działań politycznych nie podobających się obecnemu systemowi.

Wspomniany przepis prawny od dawna wzbudza duże kontrowersje, ponieważ nieprecyzyjnie odnosi się on do kwestii „propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego”. Przegłosowana jeszcze przed wyborami nowelizacja komplikuje sprawę jeszcze bardziej, a przede wszystkim zgodnie z założeniami przygotowanymi przez Ministerstwo Sprawiedliwości wprowadza jeszcze surowsze niż dotychczas kary za „nawoływanie do nienawiści”.

Tym samym zmieniono brzmienie paragrafu 1. artykułu 256. Kodeksu karnego, który przewiduje także kary za propagowanie „ideologii nawołującej do użycia przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne”. Przede wszystkim zaostrzono wymiar kary za aktywność polityczną nie podobającą się obecnemu systemowi politycznemu, stąd za posiadanie i rozpowszechnianie „nieprawomyślnych” materiałów można spędzić w więzieniu do trzech lat zamiast dotychczasowych dwóch.

Poza czołowymi ugrupowaniami politycznymi za zmianami w Kodeksie karnym zagłosowali między innymi politycy ruchu Kukiz’15 oraz czterech parlamentarzystów Konfederacji, zaś nieobecny był m.in. Robert Winnicki

Na podstawie: rp.pl, facebook.com/pracapolskaorgpl.