Irański ambasador w Polsce, Masud Edrisi Kermenszahi, nie wyklucza nawet zerwania stosunków Iranu z Polską, o ile zbliżająca się konferencja bliskowschodnia będzie jednak wymierzona w jego państwo. Dyplomata podkreśla, że nasz kraj będzie obok Iranu najbardziej poszkodowany z powodu organizacji tego szczytu, ponieważ staje się izolowany wewnątrz Unii Europejskiej posiadającej odmienne zdanie od Stanów Zjednoczonych na temat porozumienia nuklearnego sprzed czterech lat.

Kermenszahi podczas spotkania z polskimi dziennikarzami podkreślił, że strona polska próbowała rozwiać wątpliwości Teheranu na temat zbliżającej się konferencji, która ma nie być wymierzona w Iran. Z tego powodu Irańczycy „trzymają Polskę za słowo” i wyrażają nadzieję, iż szczyt nie zakończy się przyjęciem antyirańskiej rezolucji. Z drugiej strony irański ambasador zwraca uwagę na wypowiedzi Amerykanów, jednoznacznie wskazujące na ich decydujący wpływ na całe wydarzenie.

Stany Zjednoczone mają więc sterować całym szczytem, natomiast wybrali oni Polskę jako miejsce organizacji konferencji, aby samemu nadawać ton jej przebiegowi. Na wydarzenie nie zostały więc zaproszone wszystkie strony zainteresowane sytuacją na Bliskim Wschodzie, w tym oczywiście sam Iran, a w jego trakcie nie będzie choćby poruszana kwestia palestyńska, kluczowa dla kształtu całego regionu.

Według irańskiego dyplomaty, Amerykanie poprzez szczyt w Warszawie chcą dążyć do podziału wewnątrz Unii Europejskiej, z powodu którego Polska staje się w UE coraz bardziej izolowana. Bruksela nie jest bowiem zainteresowana polityką Waszyngtonu wobec Teheranu, dlatego nie podziela krytycznej opinii Białego Domu na temat porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku.

Ambasador Iranu w Warszawie dodaje, że z rozmów odbytych z polskimi urzędnikami wynika, iż „jest taka grupa przedstawicieli władz polskich, która nie jest bardzo szczęśliwa z tego powodu, że ta konferencja jest organizowana w Warszawie”. Jego zdaniem ewentualny antyirański wydźwięk konferencji zagrozi polsko-irańskim stosunkom, a mogą one być ograniczone lub nawet zerwane.

Na podstawie: wpolityce.pl, wprost.pl.

Zobacz również: