Jeden z izraelskich negocjatorów zajmujących się zmianą nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, czyli Ja’akow Nagel, stwierdził wprost na łamach tamtejszych mediów, że syjonistyczny rząd osiągnął swoje cele w rozmowach z Polską. Nagel podkreślił, iż izraelski rząd otrzymał wszystko czego oczekiwał w sprawie zmiany krytykowanego przez niego prawa nie dając stronie polskiej niczego w zamian.

Słowa pełnomocnika izraelskiego rządu do spraw negocjacji z Polską oraz byłego doradcy do spraw bezpieczeństwa premiera Benjamina Netanjahu ukazały się na łamach „Times of Israel”. Dziennik zajmował się bowiem uchwalonymi w ubiegłym tygodniu zmianami w ustawie o IPN, zastanawiając się czy strona izraelska rzeczywiście osiągnęła sukces. Zdaniem historyka Holokaustu Jehudy Bauera syjonistyczna władza mogła bowiem polskiej narracji w imię interesów gospodarczych.

Przeciwnego zdania jest jednak wspomniany Nagel, który był jednym z głównych negocjatorów zmian w ustawie o IPN-ie. „Oto kraj, który szczyci się tym, że uchwalił prawo, które według niego przywróci narodowi honor, a pół roku później anuluje je z podkulonym ogonem” – mówi więc o Polsce Nagel, który dodaje, że negocjacje z rządem Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy zakończyły się sukcesem Izraela, który nie musiał dawać Polsce niczego w zamian.

„Nie można mieć wszystkiego. Było kilka zdań, które chcielibyśmy dodać, ale negocjacje dyplomatyczne to dawanie i branie, a ty nie dostajesz wszystkiego, czego chcesz” – dodał były współpracownik Netanjahu.

Na podstawie: dorzeczy.pl, timesofisrael.com.

Zobacz również:

Morawiecki ukorzył się przed Netanjahu