Turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan przebywał przedwczoraj z wizytą, a rozmowy z jego polskim odpowiednikiem Andrzejem Dudą dotyczyły współpracy na niwie politycznej, gospodarczej oraz wojskowej. Z tego powodu Duda zadeklarował wprost, że jednym z elementów polityki obecnego obozu rządowego jest popieranie starań Turcji o wejście do Unii Europejskiej, chociaż państwa zachodnie powoli wycofują się z rozmów na ten temat.

Wizyta tureckiego prezydenta odbyła się dokładnie dwa dni przed kolejnym szczytem przywódców państw Unii Europejskiej, podczas którego poruszana ma być między innymi sprawa stosunków z Turcją. Zachodnie państwa coraz sceptyczniej podchodzą bowiem do kwestii członkostwa Turcji w UE, a sytuacji nie poprawia sama postawa Erdoğana oświadczającego co jakiś czas, iż jego kraj również nie jest już zainteresowany przystąpieniem do wspólnoty. Główne zarzuty państw europejskich to autorytarny system sprawowania władzy przez rządzących Turcją, czy też podburzanie Turków mieszkających w Europie Zachodniej.

Podobnych obaw nie podziela najwyraźniej polski prezydent. Duda podkreślił po spotkaniu z Erdoğanem, iż nasz kraj popierał przystąpienie Turcji do UE i nadal jest zainteresowany jej akcesją do kręgu państw unijnych, ponieważ w jego opinii Turcy są ważnym elementem bezpieczeństwa europejskiego ze względu na swoje położenie. Ponadto tematem rozmów prezydentów Polski i Turcji były kwestie polityczne, gospodarcze oraz wojskowe. Obaj politycy mieli być szczególnie zainteresowani współpracą ekonomiczną, dlatego wraz z Erdoğanem do Warszawy przybyło blisko 200 tureckich biznesmenów.

Prezydent Turcji oczekuje natomiast od UE jasnej deklaracji dotyczącej tego, czy jest ona jeszcze zainteresowana przyjęciem w swoje szeregi Turcji, ponieważ w ostatnich latach liczba rozdziałów negocjacyjnych miała zwiększyć się z 15 do blisko 35. Odnosząc się natomiast do polsko-tureckich relacji, Erdoğan podkreślił, że są one oparte na zasadach pokojowego współistnienia i solidarności, stąd jest on zwolennikiem dalszego rozwoju chociażby relacji gospodarczych. W ciągu pięciu najbliższych lat strona turecka chce więc, aby wymiana gospodarcza między Polską i Turcją zwiększyła się z obecnych 6 do blisko 10 miliardów dolarów.

Przeciwko wizycie tureckiego prezydenta protestowała radykalna lewica, krytykująca oczywiście obecny system polityczny tego kraju. Przedstawiciele Partii Razem twierdzą przy tym, że kiedy szli na demonstrację zostali zaatakowani przez tureckich ochroniarzy przy bierności polskiej policji, ale przedstawiciele tej formacji jak dotąd nie odnieśli się do tych zarzutów. Ponadto z Erdoğanem nie spotkała się premier Beata Szydło, która odwołała spotkanie i przełożyła je na „bardziej dogodny termin”.

Na podstawie: prezydent.pl, tccb.gov.tr, wpolityce.pl, fakt24.pl, polskieradio.pl.