Niemiecki nadawca publiczny ZDF nie zamierza wypisywać się z kampanii zachodnich mediów mającej za zadanie obciążyć Polskę za wydarzenia z czasów II wojny światowej. Publiczna telewizja naszych zachodnich sąsiadów nie chce bowiem przeprosić za określenie „polskie obozy zagłady”,  co ma być między innymi wynikiem sytuacji politycznej w naszym kraju.

Drugi program niemieckiej telewizji publicznej nazwał obozy koncentracyjne stworzone w Polsce przez III Rzeszą mianem „polskimi”, co wywołało reakcję byłego więźnia takiego obiektu w Auschwitz-Birkenau. Karol Tendera wygrał sprawę przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie, który w grudniu zeszłego roku orzekł, iż ZDF musi przeprosić go za użycie podobnego sformułowania. Zgodnie z wyrokiem przeprosiny miały zostać opublikowane na pierwszej stronie nadawcy i utrzymywać się na niej przez minimum 30 dni.

ZDF umieściło je jednak tylko na dole strony w rubryce mało widocznej dla odbiorców, a dodatkowo postanowiło ono wnieść apelację od klauzuli wykonalności do sądu w niemieckiej Moguncji. Zdaniem niemieckiej telewizji publicznej wyrok jest konsekwencją zmian politycznych w Polsce, ponieważ wcześniej sądy w naszym kraju nie wydawały podobnych decyzji. Dodatkowo ZDF twierdzi, że sądy w Polsce przestały być niezawisłe po zmianach w Trybunale Konstytucyjnym, przeprowadzonych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Na podstawie: rp.pl, interia.pl.