Społeczność żydowska w Polsce wyraziła „głębokie ubolewanie” z powodu zachowania amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który podczas swojej wizyty w Warszawie nie udał się pod pomnik Pomnik Bohaterów Getta. Jak dotąd każdy prezydent bądź wiceprezydent Stanów Zjednoczonych przebywając w Polsce składał kwiaty pod monumentem upamiętniającym uczestników wydarzeń z 1943 roku.

Amerykański prezydent przebywając z niecałą dwudniową wizytą w Polsce miał przede wszystkim rozmawiać ze swoim polskim odpowiednikiem, Andrzejem Dudą, spotkać się z przedstawicielami dwunastu państw Europy Środkowo-Wschodniej, a także wygłosić przemówienie w centrum Warszawy. Zazwyczaj amerykańscy prezydenci i wiceprezydenci przebywając w polskiej stolicy znajdowali również czas na złożenie kwiatów pod Pomnikiem Bohaterów Getta, upamiętniającym rozruchy do których doszło w kwietniu i maju 1943 roku.

Trump tym razem zerwał jednak z tą tradycją, choć pod monumentem pojawiła się jego córka Ivanka, której mężem jest doradca jej ojca oraz ortodoksyjny Żyd, Jared Kushner. Dodatkowo Ivanka Trump już po złożeniu kwiatów pod Pomnikiem Bohaterów Getta udała się do Muzeum Żydów Polskich, znajdującego się tuż obok monumentu upamiętniającego incydenty związane z likwidacją skupiska warszawskich Żydów przez niemieckiego okupanta.

Gest córki Trumpa nie wystarczył jednak czołowym żydowskim organizacjom działającym w Polsce, które w swoim wspólnym oświadczeniu skrytykowały zachowanie amerykańskiego prezydenta. Liderzy Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie i Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce oraz naczelny rabin Michael Schudrich napisali w swoim komunikacie, że są zawiedzeni postawą Trumpa, ponieważ zerwał on z tradycją istniejącą od 1989 r.

Żydzi przypomnieli, iż amerykańscy prezydenci i wiceprezydenci dotychczas zawsze znajdowali czas na złożenie kwiatów pod pomnikiem, natomiast Trump nie uczynił tego mimo faktu, iż przemawiał zaledwie milę od monumentu. Anna Chipczyńska, Lesław Piszewski oraz wspomniany Schudrich wyrazili „głębokie ubolewanie” z powodu zerwania z dotychczasową tradycją, ale jednocześnie ufają, że „ten przejaw lekceważenia nie wyraża postaw i uczuć narodu amerykańskiego”. 

Na podstawie: fzp.net.pl, wp.pl.