Parlament Europejski przegłosował dzisiaj porozumienie dotyczące nowych koncesji handlowych na produkty z Ukrainy, w celu wsparcia tamtejszej podupadłej gospodarki. To rozwiązanie jest jednak niekorzystne szczególnie dla polskich rolników, ponieważ ich ukraińscy odpowiednicy mogą korzystać chociażby ze środków niedozwolonych w Unii Europejskiej i powodujących zmniejszenie kosztów produkcji.

Za zmianami korzystnymi dla Ukrainy lobbowali przede wszystkim europosłowie z centroprawicowej grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPP), czyli najliczniejszej frakcji politycznej w Parlamencie Europejskim, stąd ogółem za projektem nowych koncesji dla ukraińskich produktów zagłosowało 566 europosłów, 96 było przeciw, natomiast 28 wstrzymało się od głosu. EPP ustami europosła Platformy Obywatelskiej, Jarosława Wałęsy, podkreślało, że od początku wspierało Ukrainę i wdrażane przez nią reformy, dlatego obecnie należy potwierdzić tę protekcję konkretnymi czynami.

Stąd rozszerzona zostanie gama produktów z Ukrainy, które będą mogły być sprzedawane na terenie Unii Europejskiej bez konieczności uiszczania cła przez ukraińskie przedsiębiorstwa. Nowe rozporządzenie dotyczyć będzie przede wszystkim wytworów sektorów rolnego i przemysłowego. W tym pierwszym przypadku chodzi między innymi o [pszenicę, jęczmień, kukurydzę, przetwory z pomidorów, miód oraz mocznik.

Rozszerzenie koncesji na sprzedaż ukraińskich produktów w państwach unijnych niepokoi polskich rolników, którzy już dwa tygodnie temu zwracali na to uwagę Ministerstwu Rolnictwa. Ukraińcy nie muszą bowiem przestrzegać przy produkcji unijnych norm, stąd między innymi są w stanie używać niektórych zakazanych w UE środków chemicznych, co znacznie obniża koszty wyprodukowania płodów rolnych.

Europoseł Czesław Siekierski z Polskiego Stronnictwa Ludowego w rozmowach z mediami zauważył, iż na Ukrainie dominują wielkie gospodarstwa rolne kontrolowane przez oligarchów, dlatego to właśnie oni najbardziej skorzystają na nowym unijnym rozporządzeniu. Tymczasem Polska stanie się unijnymi wrotami dla tamtejszych produktów, a wpłynie to niekorzystnie na ceny wytworów rolnych w naszym kraju.

Na podstawie: wgospodarce.pl, portalspozywczy.pl.