Najbardziej opiniotwórczy czeski dziennik „Lidové noviny” w swoim poniedziałkowym wydaniu zamieścił obszerny artykuł, w którym zwraca uwagę, iż czescy pracodawcy coraz częściej sięgają po pracowników z Ukrainy. Proceder ten jest możliwy dzięki temu, iż przybysze zza naszej wschodniej granicy otrzymują w Polsce wizy pracownicze.

Przedstawiciele Izby Gospodarczej Republiki Czeskiej od wielu miesięcy alarmują, że w Czechach brakuje rąk do pracy, stąd coraz częściej tamtejsze firmy sięgają po obcokrajowców. W polskich mediach w ostatnim czasie pojawiło się kilka artykułów o czeskich przedsiębiorstwach poszukujących pracowników w Polsce, natomiast prawicowy opiniotwórczy dziennik „Lidové noviny” zwraca uwagę, iż coraz częściej do Czech trafiają ukraińscy pracownicy, którzy wcześniej otrzymali polskie wizy.

Proceder ten jest możliwy właśnie dzięki uzyskiwaniu przez Ukraińców polskich wiz pracowniczych, których wyrobienie trwa bardzo krótko czyli nawet około tygodnia, natomiast w Czechach na pozwolenie na pracę trzeba czekać blisko sześć miesięcy. Zagraniczny pracownik spoza Unii Europejskiej musi bowiem samemu aplikować o kartę pracownika, albo liczyć, iż uczyni to za niego czeskie przedsiębiorstwo, co i tak nie przekłada się na skrócenie czasu oczekiwania.

Gazeta jednocześnie zwraca uwagę, że prawo jest w tej materii dość skomplikowane, ponieważ z Polski do innego unijnego kraju oddelegowani mogą być pracownicy, którzy są zatrudnieni w firmie mającej poważne interesy w innym państwie, bądź mają w nim do wykonania bardzo konkretne zadania. Tymczasem Ukraińcy trafiają bezpośrednio do Czech, nie podejmując nigdy pracy na terytorium naszego kraju.

Z tego powodu firmy zatrudniające Ukraińców muszą liczyć się z konsekwencjami, jeśli dotrą do nich służby imigracyjne. Niecałe dwa tygodnie temu czeska policja aresztowała 85 ukraińskich pracowników dystrybutora żywności Rohlik.cz, ponieważ nie posiadali oni odpowiednich dokumentów.

Na podstawie: lidovky.cz.

Zobacz również:

– Czechy: Zatrzymano kilkudziesięciu nielegalnie zatrudnionych imigrantów