Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk uważa, że umowy o dzieło powinny zostać objęte składkami na ubezpieczenie społeczne, a w tej kwestii ma mieć poparcie minister pracy, rodziny i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej. Jak dotąd rząd Beaty Szydło podejmował ten temat, ale nie zdecydował się jak dotąd na jakąkolwiek inicjatywę zmierzającą w tym kierunku.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości udzielił wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, w którym był pytany między innymi o zmiany w systemie emerytalnym. Według Kowalczyka potrzebne jest traktowanie jednakowo wszystkich umów o pracę, ponieważ niektóre ich formy są nadużywane przez pracodawców i prowadzą do luk w systemie, o czym już na początku roku mówili przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Stąd szef Komitetu Stałego Rady Ministrów jest zwolennikiem oskładkowania umów o dzieło.

Przedstawiciele rządu mówili o tym problemie już wcześniej, stąd Kowalczyk może liczyć w tej sprawie choćby na poparcie minister pracy, rodziny i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej. Na początku stycznia mówiła ona, że umowy o dzieło są nadużywane przez nieuczciwych pracodawców, stąd konieczne jest rozwiązanie tego problemu. Jak dotąd gabinet Beaty Szydło nie uczynił w tej sprawie żadnych kroków, choć Państwowa Inspekcja Pracy zwiększyła liczbę kontroli dotyczących umów o pracę.

W rozmowie Kowalczyk zaznacza, iż nie wie czy ozusowanie umów o dzieło będzie możliwe w tym roku, a także nie przesądza kwestii wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę, choć jest zwolennikiem obywatelskiego projektu ustawy w tej sprawie.

Na podstawie: forsal.pl.