Libański ruch oporu Hezbollah dołączył do koalicji rządowej, która tworzy gabinet nowego premiera Saada Haririego. W skład rządu, który musi uzyskać teraz wotum zaufania od parlamentu, weszło dwóch działaczy Hezbollahu oraz przedstawiciele wszystkich partii politycznych poza Falangą Libańską.

Lider narodowo-liberalnego Strumienia Przyszłości otrzymał misję tworzenia nowego rządu od prezydenta Michela Aouna, po tym jak z urzędu premiera Libanu zrezygnował bezpartyjny Tammam Salam. Gabinet Harirego będzie liczył 29 ministerstw, a w porównaniu do rządu Salama nie zmienili się szefowie najważniejszych resortów. Swoje stanowiska zachowali również dwaj politycy ruchu oporu Hezbollah czyli minister przemysłu Hussein Hajj Hassan oraz minister sportu i młodzieży Mohamad Fneish. Głównym celem nowego rządu ma być walka z korupcją oraz przygotowanie nowego prawa wyborczego przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.

Nową koalicję rządową tworzą wszystkie partie parlamentarne poza narodowo-liberalną Falangą Libańską. Ugrupowanie twierdzi, że tak naprawdę nowy gabinet nie jest rządem jedności narodowej, ponieważ wspomniany Hezbollah blokował niektóre uzgodnione wcześniej nominacje w niektórych ministerstwach. Zdaniem falangistów sam skład rządu pokazuje zresztą, iż przeważają w nim stronnicy libańskiego ruchu oporu.

Nowy libański premier po raz drugi stanął na czele rządu. Hariri sprawował ten urząd w latach 2009-2011, a zakończył swoją misję po tym, jak jego ówczesny gabinet postanowiło opuścić 11 polityków Hezbollahu i współpracujących z nim ugrupowań. 46-letni polityk jest zresztą synem dwukrotnego premiera Libanu, który zginął w 2005 r. w zamachu bombowym w Bejrucie o przeprowadzenie którego oskarżano zresztą Hezbollah.

Na podstawie: naharnet.com, almanar.com.lb.