chiny-rzadPremier Li Keqiang twierdzi, że Chiny nie ucierpią na twardym lądowaniu w związku z sytuacją światowej gospodarki, która ma przełożenie na chińską ekonomię. Rządzący widzą nadzieję w rozwoju gospodarczym związanym z nową polityką gospodarczą kraju.

Podczas konferencji prasowej w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie, chiński premier twierdzi, że gospodarka jego kraju nie ucierpi na twardym lądowaniu związanym z sytuacją na światowych rynkach. Według Keqianga globalny wzrost gospodarczy jest słaby, dlatego także i Chiny zostały dotknięte przez słabe wyniki. Dodatkowo w kraju odezwały się głęboko zakorzenione problemy, a także koszty transformacji obecnego ustroju gospodarczego w Chinach. Bardziej rozbieżne stały się również perspektywy wzrostu dla różnych regionów i sektorów, co oczywiście ma wpływ na ogólnonarodowe statystyki ekonomiczne.

Mimo obecnych trudności chiński rząd wiąże jednak nadzieje z przyszłością gospodarki kraju. Widzi on dużą szansę w ogromnym rynku wewnętrznym, duża kreatywność chińskiego społeczeństwa, a także najnowszy pięcioletni program rozwoju gospodarczego kraju. Dodatkowo chińscy komuniści zamierzają usprawnić administrację, delegować uprawnienia rządu i ciąć podatki korporacyjne.

Chińczycy zamierzają prowadzić dalej program industrializacji i urbanizacji, który spowodowałby wspomniany już popyt na rynku wewnętrznym. Po kilku latach wolniejszego wzrostu Chinom udało się zresztą w ubiegłym roku stworzyć blisko 13 mln miejsc pracy w obszarach miejskich.

Na podstawie: en.people.cn.