N-SA na pierwszomajowej demonstracji w Berlinie.W zeszłym tygodniu belgijska stacja Supo wyemitowała dziesięciominutowy reportaż o jednym z nacjonalistycznych ugrupowań, działającym na terenie Flandrii. Nieuw-Solidaristisch Alternatief, bo o nim mowa, to współczesny ruch ukierunkowany światopoglądowo w stronę podstawowych zasad Trzeciej Pozycji, tj. nowoczesnego nacjonalizmu. Reportaż miał za zadanie zapoznanie telewidzów z jego działalnością oraz przedstawić najważniejsze związane z nim zagadnienia.
W programie znalazły się ujęcia z demonstracji w Recklinghausen (Niemcy), na której gościli działacze N-SA, jak również z głośnego marszu flamandzkich nacjonalistów w Antwerpii czy międzynarodowego Kongresu Młodzieży – imprezy polityczno-muzycznej, która odbyła się w październiku ubiegłego roku. Chwilę uwagi poświęcono także jednej z ostatnich inicjatyw N-SA, jaką była spontaniczna pikieta w związku z izraelskim atakiem na Flotyllę Wolności. Na temat działalności ruchu wypowiadają się Eddy Hermy (główny przedstawiciel N-SA) oraz Ruben – koordynator organizacji w Mechelen. Wyjaśniono m.in. główne założenia Trzeciej Pozycji, jak też fakt, że solidarność z muzułmańskimi krajami okupowanymi przez Izrael wcale nie oznaczna przyzwolenia na islamizację Europy. Zaznaczono również, że obecne państwo (Belgia) złożone z dwóch odmiennych narodów, dodatkowo porozumiewających się w zupełnie innych językach, jest krzywdzące zarówno dla Flamandów, jak i dla Walonów.
Pomimo bariery językowej (reportaż w całości jest w języku holenderskim), z pewnością warto się z nim zapoznać. Chociażby z tego względu, że zdaniem działaczy N-SA, nie licząc kilku szczegółów, został zrealizowany całkiem obiektywnie i prezentuje ciekawe ujęcia.