niepodległośćPrezentujemy zwycięski esej nadesłany na ogłoszony miesiąc temu konkurs naszego portalu oraz producenta odzieży dla patriotów i kibiców – Fedelta.pl. Spośród nadesłanych prac poniższy tekst wydał się nam najbardziej spójnym, wyważonym oraz przede wszystkim najbardziej (z małymi wyjątkami) odpowiadającym wizji polskiego patriotyzmu, jaką wyznajemy i jaką staramy się propagować. Esej powstał jeszcze przed tegorocznymi obchodami Święta Niepodległości i prezentujemy go w niezmienionej formie. Ze swojej strony natomiast dziękujemy za wszystkie nadesłane prace i zachęcamy do przelewania swoich myśli na papier oraz w przestworza internetu nie tylko wtedy, gdy można za ich wygłoszenie zostać nagrodzonym. Niech sukces warszawskich, wrocławskich, szczecińskich i wszystkich innych NACJONALISTYCZNYCH obchodów Święta obudzi w Was zapał do codziennego, patriotycznego, nacjonalistycznego – po prostu Polskiego aktywizmu na ulicy, w internecie, wszędzie tam, gdzie można zdziałać coś dla Sprawy. Walczcie (walczmy) o swoje każdego dnia tak samo, jak 11 listopada ze świadomością, że Prawda jest po naszej stronie. / redakcja Autonom.pl

Współczesna walka o niepodległość


11 listopada br. będziemy obchodzić 93 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Ten dzień to dobra okazja, aby oprócz świętowania zastanowić się również, czy dziś Polska faktycznie jest suwerennym i niepodległym krajem.

Przeciętny Kowalski nie zdaje sobie nawet sprawy, w jak dramatycznej sytuacji znajduje się jego ojczyzna. Podobno od 1989 r. żyjemy w wolnym kraju, który widnieje na mapach i w którym bez przeszkód mówi się po Polsku. W Warszawie obraduje podobno polski parlament. Gdyby jednak dłużej zastanowić się nad dzisiejszą sytuacją, pojawiają się pewne wątpliwości co do naszej niepodległości. Jak to się dzieje, że zdrajcy narodu z czasów komunistycznych nie zostali osądzeni i dostają wysokie emerytury, podczas gdy bohaterzy tamtych lat ledwo wiążą koniec z końcem? Czy można nazwać suwerennym kraj, którego decyzje mogą zmieniać ludzie innych narodowości z tworu zwanego Unią Europejską? Pytanie to nie wymaga odpowiedzi.

Jak więc walczyć z tym stanem? Dobrze wiemy, że żadna rewolucja zbrojna jest w Polsce niemożliwa i nie ma sensu, gdyż oznaczałaby niepotrzebny rozlew krwi i najprawdopodobniej porażkę. Jakie są inne, współczesne metody walki o niepodległość?

Uważam, że najważniejszym z teraźniejszych zadań polskich patriotów jest uświadomienie narodu. Nie wszyscy wiedzą, jakie zagrożenia niesie ze sobą traktat lizboński i cała UE, niewielu Polaków spoza kręgu narodowego słyszało zapewne o prześladowaniach wrocławskich nacjonalistów, mało kto zapewne zdaje sobie sprawę ze szkodliwości współczesnej demokracji. Wreszcie- cały czas znajdują się i tacy, którzy nacjonalistów zrównują z faszystami. Wszelaki aktywizm narodowy, plakaty, ulotki, a nawet budzące uśmiech u niektórych są potrzebne, gdyż zmuszają do myślenia i pokazują, że świat wcale nie jest taki, jak kreują go media. Potrzebne są nam manifestacje i to nie tylko w największych miastach Polski. Potrzebne są nam rozmowy i dyskusje w najbliższym otoczeniu.

Problemem, z którym również musimy walczyć, jest zanikająca duma z bycia Polakiem, brak poczuwania się do swojej narodowości. Ten aspekt nie jest co prawda takim dużym kłopotem, co opisana już przeze mnie nieświadomość Polaków, ale lada moment może urosnąć do większych rozmiarów. Patriotyzm naszych rodaków widać- chociażby na trybunach podczas wydarzeń sportowych, ale niektóre środowiska już pracują, abyśmy wstydzili się swojego pochodzenia, swojej historii, abyśmy czuli się „Europejczykami”, nie Polakami. Jak na nowo rozbudzić w polskich sercach dumę ze swojej narodowości?

Myślę, że ważnym czynnikiem będzie tutaj historia. Program edukacji tego przedmiotu wymaga korekty; powszechnie wiadomo, że czy to w szkole podstawowej, gimnazjum czy szkole średniej XX wiek, czyli wydarzenia, których konsekwencje ciągną się do dziś, jest zaniedbywany. Warto byłoby to zmienić.

Coś, z czego również możemy być dumni to polskie tradycje, nasza sztuka, literatura. Sądzę, że potrzebna jest organizacja i promocja wydarzeń z tym związanych. Niech piękno narodowej kultury będzie alternatywą dla popkultury, przeżartej komercją i niemoralnością.

Elementem, jaki aby marzyć o niepodległym kraju trzeba wyeliminować, jest bierność, obojętność Polaków. Z historii wiemy, że naród polski jest waleczny- udowadniał to podczas zaborów, II WŚ i po niej, aż do końca lat 80-tych. Po tym okresie można jednak odnieść wrażenie, iż ta waleczność jakby zastygła, jakbyśmy ją nawet stracili. Ja wierzę, że tak się nie stało. Pokazał to choćby zeszłoroczny Marsz Niepodległości, pokazują to, mimo wszystko, wydarzenia po katastrofie smoleńskiej. Cały czas konieczna jest propaganda, która musi jakby zakorzenić w Polakach poczucie obowiązku pracy, troski, walki o Polskę. Obowiązkiem Polaków powinno być uczestnictwo w manifestacjach, wspieranie polskiej gospodarki, chęć nauki na różnych płaszczyznach. Najwyższy czas zrozumieć, że są ważniejsze sprawy niż np. legalizacja marihuany. Jedną z tych spraw jest nasz narodowy interes.

Kolejna metoda, która wydaje się być najbardziej skuteczna, a i zarazem najtrudniejsza w realizacji to aktywne włączanie się w życie polityczne kraju. Niestety, tutaj ruch narodowy praktycznie nie istnieje. Nacjonalistów w parlamencie po prostu nie ma, o roli, jaką odgrywała endecja po odzyskaniu niepodległości możemy tylko pomarzyć. Czy możliwe jest zjednoczenie największych polskich organizacji narodowych, w jedną silną partię polityczną? ONR, MW czy też NOP to głównie organizacje ideowo-wychowawcze, które raczej nie mieszają się do polityki, a skupiają się na tym, co opisałem we wcześniejszych częściach tekstu. Myślę, że jeśli kiedykolwiek powstanie ugrupowanie narodowe, nie powinno być ono formalnie związanie z żadną z organizacji. Oczywiście – trzon takiej partii stanowiliby członkowie jakiejś narodowej formacji, ale czynienie z tych organizacji czegoś z rodzaju młodzieżówek, oficjalnej części partii groziłoby tym, co spotkało MW po rządach LPR-u. Czy udział w wyborach do Sejmu partii nacjonalistycznej w ogóle ma sens? Jest to temat na oddzielną pracę. Ja sądzę, że w najbliższym czasie żadne narodowe ugrupowanie nie powinno startować do parlamentu z prostych przyczyn. My nie mamy jeszcze tylu odpowiednich, obeznanych, gotowych do polityki ludzi, nam brakuje doświadczenia. Zasiadanie na Wiejskiej to ogromna odpowiedzialność.

Miejscem, w którym powinniśmy aktywnie działać są samorządy. Na pewno dostanie się do nich byłoby łatwiejszym zadaniem niż działalność w Sejmie, właśnie tam można nabrać politycznego doświadczenia, tam można zdobyć zaufanie ludzi. Narodowcy włączający się w życie swojej małej ojczyzny, w życie swoich regionów pozwoliliby ludziom zapoznać się z tym, czym naprawdę jest nacjonalizm. Samorządy wydają się być w naszym zasięgu.

Podsumowując: musimy odnowić naród polski. Naród ten musi być świadomy, musi on czuć dumę ze swojej narodowej tożsamości i nie wstydzić się jej pokazywać, musi on chcieć pracować dla dobra Polski. Proces ten już trwa dzięki wszystkim, którzy angażują się w narodowy aktywizm i powoli zaczynają być widoczne jego efekty. Na politykę w wielkim wydaniu natomiast jeszcze przyjdzie czas. Nasi przodkowie czekali 123 lata, kto wie, ile będziemy czekać my? Nie traćmy nadziei. Walka trwa.

jj56