ausdereuNastroje anty-unijne coraz częściej pojawiają się wśród obywateli UE. Przeciwnicy członkostwa Austrii w Unii Europejskiej rozpoczęli kampanię zbierania podpisów pod petycją w sprawie wystąpienia tego kraju ze wspólnoty. Austriacy będą mogli podpisać ją do 1 lipca. Jest to inicjatywa 66-letniej Ingi Rausher, która wystąpiła z podobnym pomysłem już w 2000 roku, jednak wtedy jej idea nie znalazła zbyt wielu wspierających.

W zeszłym roku zebrała ona wstępne 9971 podpisów, które pozwoliły jej w tym roku zainicjować właściwą kampanię, w której domaga się zorganizowania referendum w sprawie wystąpienia Austrii z UE. Rausher i jej zwolennicy uważają, że Austria poradzi sobie lepiej poza Unią Europejską. Mówią oni o lepszych możliwościach rozwoju zarówno gospodarczego jak i społecznego.

Na zorganizowanej konferencji Rausher powiedziała, że Unia Europejska nie ma wiele wspólnego z demokracją a jej komisarze, którzy nie są wybierani przez obywateli, stanowią w niej prawo. Rausher chce aby Austria była neutralna, wspomniała, że obecnie UE narzuca jej popieranie sankcji wobec Rosji. Dodatkowo wini ona UE za pogorszenie koniunktury gospodarczej. Rausher i popierający ją Austriacy twierdzą, że byłoby możliwe polepszenie jakości życia w ich kraju bez sponsorowania administracji unijnej.

Petycję podpisywać można w urzędach miejskich i powiatowych. Do jej podpisania upoważnieni są obywatele w wieku powyżej 16 lat czyli ok. 6,4 miliona osób. Aby sprawa referendum została omówiona w parlamencie musi zostać zebrane 100 tysięcy podpisów. Ku niezadowoleniu establishmentu, ostatnie badania pokazują, że zaledwie 1/3 Austriaków opowiedziałaby się za pozostaniem w UE jeśli doszłoby do referendum. Za eurosceptyczne ugrupowania w Austrii uznaje się Partię Wolności oraz Team Stronach.

na podstawie: thelocal.at